Naciąganie staruszków i nie tylko staruszków.

To już nie wiem co gorsze: niemądry człowiek czy straszny system.  😵
Tania
Praca w tego typu sprzedazy (w zasadzie nazwalabym to naciaganiem ; dzwonisz w poszukiwaniu nowych klientow) jest totalnie odmozdzajaca.
30-60 min opis produktu, "problemow" ktore moga sie pojawic w trakcie tel. sprzedazy i jak je pokonywac, dostajesz skrypt i jedziesz.
Albo jestes osoba, ktorej ta specyfika zwisa, albo tez po pierwszym dniu sie zwalniasz lub w ostatecznosci jestes w stanie wylaczyc myslenie o tym, ze naciagasz starsza osobe, rolnika ktory przerywa prace, matke siedzaca z dzieckiem w domu, mlodego czlowieka, kogokolwiek kto odbierze tel. i da sie zatrzymac na linii, do czasu az znajdziesz prace (zakladajac, ze jest to praca na przetrwanie do znalezienia czegos normalnego).
Dawno tego nękania nie doświadczyłam, bo nie mam stacjonarnego...

Może trzeba by prosić o namiar do firmy? Nazwę chociażby na początek? Spróbować odwzajemnić się nękaniem firmy?
Ja padłam ofiarą własnej ostrożności, bo sarkastycznymi uwagami skreśliłam się z listy dzwoniącego.
A teraz akurat potrzebuję od niego oferty. I za nic nie pamiętam jak się firma nazywała.  😵
Okazja mi obok nosa, poooszłaaa....
Teodora
W tych firmach, z ktorymi mialam kontakt nazwa firmy byla przekazywana na poczatku rozmowy.
Zamiast nekac firme (i tak nic to nie da), lepiej bardzo dobitnymi slowami przekazac osobie dzwoniacej, ze ma nas wpisac na liste osob, do ktorych dzwonic nie nalezy (bylo jakies sformulowanie na okreslenie tej listy, ale obecnie nie kojarze).
Taki numer robi tez konkurent Taurona. Pracownicy konkurencyjnej firmy X chodza po domach (szok!) i przedstawiaja sie jako pracownicy Taurona, mowiac, ze bedzie obnizka cen, ale trzeba nowa umowe spisac. Potem sie okazuje, ze i Tauron, i firma X co miesiac wystawiaja oszukanemu fakture, Tauron za przesyl, firma X za prad. Moja mama o maly wlos dalaby sie nabrac.
dempsey   fiat voluntas Tua
30 lipca 2013 11:13
[quote author=baba_jaga link=topic=65506.msg1839185#msg1839185 date=1375177404]
bylo jakies sformulowanie na okreslenie tej listy[/quote]

http://www.smb.pl/lista_robinsona

Aby zostać wpisanym na Listę Robinsonów, trzeba dostarczyć do biura Polskiego Stowarzyszenia Marketingu SMB, ul. Czerska 8/10, 00-732 Warszawa pisemny wyraźny wniosek o wpis na LR, zawierający imię nazwisko, adres wraz z kodem pocztowym oraz własnoręczny podpis wnioskodawcy. Wypełniony i podpisany wniosek może zostać przesłany również w formie skanu na adres: info@smb.pl
Wszelkie dodatkowe informacje pod numerem telefonu 22/849-35-00 lub adresem e-mail info@smb.pl
Tylko to, jak rozumiem, dotyczy wyłącznie firm z tej listy: http://www.smb.pl/czlonkowie
Ja sie autentycznie boję o moją mamę.
Jest rozsądna, myśląca ale gubi się w dzisiejszym świecie.
Był Pan - wziął zaliczkę na odrobaczanie mieszkań i tyle go widziano.
Byli z Telegrosika - moja rozsądna mama wpuściła ich do domu.
Dzwonili z Telekomunikacji (czytaj TelePolska) - musiałam odkręcać umowę.

Bywał sąsiad, który przwoził dary natury z podobno własnej działki.
Ceny z kosmosu - pogoniłam precz.

"Na wnuczka" jej nie oszukają. Nie dość, że ja trzymam jej kasę to wie i zna ten sposób.

Uwrażliwiam, ostrzegam ale ....boję się pomysłowości oszustów.
Bo niby mama wie, niby się pilnuje ale co jakis czas jakiś skurczybyk znajduje sposób żeby ją podejść.

Mama ma 88 lat, jest sprawna fizycznie i intelektualnie. I to taki typ anioła co w nigdy nikogo nie oszukał.
I jej się nie mieści w głowie, że ludzie są podli.


 
szemrana- najgorsze, że ta strata materialna jest od biedy do odrobienia/odkręcenia.
Utrata poczucia bezpieczeństwa, godności, takiej samodzielności, pewności siebie jest dla staruszka okropna.
Ja się staram nie ochrzaniać w takich sytuacjach, ale coś tam się zawsze wyrwie.  😡
Poczucie bezpieczeństwa straciła już dawno.
Jakieś bydlę (lat temu z 8) zerwało jej na ulicy łańcuszek z szyi.
Strasznie to przeżyła. I nie o łańcuszek tu chodziło ale ....że ktoś napadł.

Oddałam jej jeden z moich łańcuszków. Tak na otarcie łez.
Jednak poczucie bezpieczeństwa zniknęło.
I teraz - w portmonetce nie więcej niż stówka czy dwie. Zero biżuterii.
To się skurczysyny do starych ludzi telefonami dobieraja.

Bardzo kocham moją mamę. Stworzyła mnie i bratu najwyrozumialszy, najbardziej wspierający dom na świecie.
I szlag jasny mnie trafia, kiedy dotyka ją coś złego.
Szlag mnie trafia, kiedy dotyka to innych starych ludzi.
Jak można ich pozbawiać Taniu  "Utraty poczucia bezpieczeństwa, godności, takiej samodzielności, pewności siebie" ?

Pisząc te słowa odczuwam złość, wściekłość wręcz.
Wkurza mnie własna bezradność.
Moja mama przeżyła traumę. Przyszli ludzie w uniformach, z info, że sprawdzają ciągi wentylacyjne. To mama uwierzyła, poszła z nimi do łazienki. Łazienka malutka, zamieszanie. Jeden "pracownik" sprytnie "dał wstecz" i... przeszukał szafę. Nic cennego nie znalazł, ale podprowadził... odznaczenia  🙄 w tym komandorski Polonia Restituta. Na maksa przykre.
[quote author=baba_jaga link=topic=65506.msg1839051#msg1839051 date=1375170423]
Tania
Praca w tego typu sprzedazy (w zasadzie nazwalabym to naciaganiem ; dzwonisz w poszukiwaniu nowych klientow) jest totalnie odmozdzajaca.
30-60 min opis produktu, "problemow" ktore moga sie pojawic w trakcie tel. sprzedazy i jak je pokonywac, dostajesz skrypt i jedziesz.
Albo jestes osoba, ktorej ta specyfika zwisa, albo tez po pierwszym dniu sie zwalniasz lub w ostatecznosci jestes w stanie wylaczyc myslenie o tym, ze naciagasz starsza osobe, rolnika ktory przerywa prace, matke siedzaca z dzieckiem w domu, mlodego czlowieka, kogokolwiek kto odbierze tel. i da sie zatrzymac na linii, do czasu az znajdziesz prace (zakladajac, ze jest to praca na przetrwanie do znalezienia czegos normalnego).
[/quote]
hola hola. rok siedzialam na telefonie. rok. ale siedzialam w prawdziwym call center, obslugujacym banki, projekty roznych firm. i pierwsza i najwazniejsza zasada byly "dobre rozmowy". przy podpisywaniu umowy przez telefon musielismy kilenta poinformowac o wsztystkim. za "zle rozmowy" byly kary finansowe. na telefon nie byli wpuszczani ludzie zle przeszkoleni z produktu, regularnie byly szkolenia itd. byl jeden projekt, na ktorym nie moglam pracowac. poslano mnie tam pare razy, ale pozniej stanowczo odmowilam. to byl reader's digest. bez limitu czasu rozmowy, wciskanie staruszkom drogich ksiazek, ktore przychodzily w darmowej paczce, a faktura przychodzila pozniej, kiedy ksiazki juz byly wymacane i nie nadawaly sie do zwrotu.
na innych projektach potrafilam zrezygnowac z wlasnej prowizji, odpuszczajac rozmowe staruszkowi, ktory ewidentnie nie kumal. i nie dostawalam za to ochrzanu od team lidera. wszystko zalezy od czlowieka.
i wierzcie mi- konsultant nie ma jak was skreslic z bazy. rekordy sa wybierane automatycznie przez komputer, zamknac rekord mozna tylko wypelniajac ankiete, czyli znajac powod odmowy. bo te rozmowy oprocz sprzedazy sa tez badaniem. i to, ze rekord zostanie zamkniety, oznacza tylko, ze w tym projekcie wasz nr nie zostanie wiecej wybrany. w nastepnym nr znow bedzie w bazie.
konsultant rowniez nie ma was jak przelaczyc do "kierownika", osoby bardziej kompetentnej itp. po prostu nie ma jak, nie moze.
zwykle konsultant nie ma nic wspolnego z firma, uslugi ktorej sprzedaje. ma wiedzie do danego projektu i tyle.
i ja tez wsciekam sie jak ktos do mnie dzwoni o dziwnej godzinie. np kiedys godzina 21 z hakiem. odbbieram telefon, pani cos o jakims pokazie bielizny. ja mowie: eeee, przepraszam, pani wie ktora jest godzina?
a pani- PROSZE PANIA (moje ulubione) JA JESTEM W PRACY!!!
na co ja- PROSZE PANIA, NO WLASNIE, A JA NIE!!!
irytuje mnie tez, kiedy dzwoni do mnie konsultant, lub odbiera moje polaczenie, kompletnie nieprzygotowany, nie znajacy produktu, dukajacy, jakajacy sie, uzywajacy "zakazanych slow". ale jesli nie robi tych irytujacych rzeczy, grzecznie rozmawiam, czekam na wypelnienie ankiety i tyle. nie chce, zeby dosiegnela mnie zemsta telemarketera- status "voice" 😎
Dworcika   Fantasmagoria
30 lipca 2013 21:40
Co infolinia, to inne zasady. Są i takie, gdzie telefon da się przekierować dalej, są takie projekty, gdzie to nie leci tak automatycznie. Z tym, że to chyba raczej na stałych infoliniach, nie tych, które robią dla kogoś projekt.
Wczoraj. Mój operator komórkowy. Dzwoni ustami pani:
- Witam, z powodu, że jest pani naszym wiernym klientem, mamy dla pani specjalną ofertę ZA DARMO....
Reszty już nie usłyszałam: KLIK!
Już ja znam te "za darmo".  👿
Akurat potrzebowałam nowego telefonu i kupiłam..... starter za 5 zł. I włożę sobie do starego. O!
Na sam dowód osobisty niewiele można zrobić. W bankach zawsze proszą o dodatkowe dane. Przecież ludzie gubią dowody osobiste - to by było zbyt niebezpieczne. Zawsze są dodatkowe zabezpieczenia.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się