Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

O, widzę, że małą wojnę wywołałam, a sama sobie poszłam - nie miałam jakiś czas internetu, a i teraz nie jestem pewna, na jak długo jest. No cóż, niektórych opinii to faktycznie chyba lepiej nie komentować, tylko spuścić na nie kurtynę miłosierdzia.

sznurka, umówiliśmy się do logopedy na... 3 września. Z wizytą prywatną muszę się na razie niestety wstrzymać.

Spróbuję z tą piętką od chleba, ale jest kłopot, bo Milan ma już 8 zębów i bardzo dobrze wszystko odgryza. NA PEWNO odgryzie sobie kawałek i będzie...  🙄
opolanka   psychologiem przez przeszkody
30 lipca 2013 08:47
agulaj79, trzymam kciuki, będzie dobrze 🙂

Isabelle, no ja sama nie wiem, co o tych fotelikach myśleć. Ten moich rodziców jest do 13kg. Nie pamiętam dokładnie jaki to jest (chciałam znaleźć na stronie Smyka), ale niestety Jula za mala. Poczekamy.
Ale tak jak pisałam, znajoma trzymała malucha od pierszych dni i wszystko jest ok 😉

Najlepiej, żeby można go bylo ustawić najbardziej poziomo. Podobno powinno to być max 45 stopni dla takiego malucha.

Ja niezmiennie jestem zachwycona swoim, więc będę polecać, bo cena podobna do innych, ale funkcja "łóżeczka" jest superowa 🙂

Julie, ten Twój Gabuś to niezły przystojniak 😉
Julie,  na zdjęciach na Agnieszkowym rumaku wyglądałaś rewelacyjnie. z resztą wspominam, że nawet przed ciążą wyglądałaś zajebiście. pamiętam jak do wątku chyba o dosiadzie wstawiłaś zdjęcia z siodła. pierwsze co mi przeszło przez myśl to "ale z Julie zajebista dupa".
nie wiem czy dużo Ci zmaleją cycki jak nawet przestaniesz karmić

Hehehe, kochana ja zawsze wybieram takie ujęcia spośród kilkudziesięciu zdjęć na których wyglądam najkorzystniej, wcale nie oddające całej prawdy.  😀iabeł:
Zdjęcia z wątku o dosiadzie to te same które mam w galerii, można se spojrzeć. Ważyłam wtedy jakieś 72 kg (mam 172 cm wzrostu) i tak było ok, ale byłoby jeszcze lepiej o kilka mniej.
W momencie zajścia w ciążę ważyłam 75 kg i to była górna granica bmi "w normie". W ciąży przybyło chyba coś koło 12 kg, czyli bardzo ok. Kilka dni po porodzie ważyłam chyba 82 i waga powinna jeszcze trochę zejść w dół, ale zamiast tego ruszyła stopniowo o kilka kg do góry. Czyli dopiero w tym momencie zaczęłam tyć. Nie w ciąży, a po ciąży.  😎 Niektóre kobiety karmiąc chudną, a niektóre nie. Mój organizm uważa, że karmiąc należy magazynować. Chyba galop ma ten sam problem.

generalnie piersią chciałabym karmić co najmniej do roku, zobaczymy co z tego wyjdzie, bo widzę że te piersi to coraz mniejsze się robią..
Zaraz Cię bobek opierdzieli i postawi do kąta!  😁 Wielkość piersi nie ma nic wspólnego z ilością mleka!
Julie, ale po wielkości "nabrzmienia" piersi można wiedzieć, że się ma mleka mniej, niż miało 😉
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
30 lipca 2013 09:00
Lasencje, które to było takie dobre mleko? Bo mój na enfamilu, ale parę stron wcześniej było zbiorowe przerzucanie się na inne mleko i też chciałam przerzucić Bobunia, a akurat mam resztkę (tzn. nie akurat, bo muszę dokupić małą puchę eufamilu i nową puszkę tego drugiego i mieszać, ale tak to jest, jak ktoś gapa).
I nie narzekajcie na odrastające włosy, ja mam bardzo kręcone, więc z tymi odrostami wyglądam po prostu śmiesznie i beznadziejnie, bo te dłuższe to się falują, a te króciutkie to po prostu są poskręcane jak świńskie ogonki i nie da się ich niczym przyklepać  🙄
Rossmanowe Babydream? Albo Nan Pro ?
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
30 lipca 2013 09:10
aaa, to chyba babydream był. Dzięki  :kwiatek:
Julie, wiem wiem.. wielkość nie równa się mleczność 😉
ale niedawno mogłam dziennie ściągnąć 300 ml, a teraz ledwo 50 i to po ominięciu jednego posiłku (bo dostał przecier)
trochę mnie to martwi 🙁
Chaff   dressage :)
30 lipca 2013 09:40
aniagre a malutki wogóle nie chce butelki, czy nie smakuje mu mm? Bo ja mam taki problem, że Blanka NIC innego nie pije tylko z piersi i o butelce nie chce słyszeć...o wodzie , herbatce i soku też nie...
Czy któraś miała taki problem, może jest jakieś rozwiązanie? Dodam tylko,że jak dam jej do łapki butelkę to bawi się smoczkiem, ciućka ale nie pije🙁 to trwa juź z miesiąc. Może macie jakieś sprawdzone smoczki i butelki, niekapka też nie chce🙁
opolanka   psychologiem przez przeszkody
30 lipca 2013 09:49
Chaff, podobno dobrą butelką, imitującą pierś jest butelka z Medeli (nie pamiętam modelu). kosztuje ok. 70zl.
moja Em była pierwsze 4 miesiące praktycznie na butli i odciąganym moim mleku, czasem, sporadycznie pierś a później na cycu a z butli woda, herbatki- my mielimy smoczki canpola anatomiczne kauczukowe.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
30 lipca 2013 09:58
Jak sobie radzicie ze szczypaniem i biciem dziecka?(w sensie dziecko mnie, nie ja dziecko 😁 )
Chaff, jak odciągnę to moje mleko z butli wypije calutkie. Tylko nic innego pić nie chce, i zaczyna płakać i domagać się cyca.. Jak mu dam w łapki to smoka sam gryzie, ale jak coś z niego do buzi wyleci to wypluwa..  😵
Chaff, podobno dobrą butelką, imitującą pierś jest butelka z Medeli (nie pamiętam modelu). kosztuje ok. 70zl.
Medela Calma, ale to dlatego że trzeba mocno ssać. Kształt smoczka jest zdecydowanie niecyckopodobny. 😉 Organoleptycznie Tommee Tippee najbardziej przypomina pierś i jest to zdecydowanie najulubieńsza butelka Gabrysia, a mamy różne.

Jeszcze o to chciałam zapytać, ale mnie Słodzio zajął swą osobą i zapomniałam:
nie wiem czy dużo Ci zmaleją cycki jak nawet przestaniesz karmić 🙁 ale poza upierdliwością takiego biustu, to ma on swoje niezaprzeczalne zalety i najlepiej na nich się skupić 😉
Tak? A jakie to zalety? Opowiedz mi o nich, bo ja nie znam żadnych. 😀
Aniaagre edit to do Chaff raczej 😉 próbowałaś wodę z kubka? Ja zaczynałam z doidy cup, teraz pije z normalnego plastikowego kubka. Nawet wczoraj sam się napił. Na początku rozlewał, pózniej wypluwał, teraz czasami rozleje, ale jest dobrze. A z podawaniem kaszki hoppa to mój mąż tylko, ja jestem to tylko cyc.

Czarownica mnie Ignac szczypie przy karmieniu czasami, taki odruch. To wtedy łapki odciągam i podkładam misia np. Ale z celowym biciem czy szczypaniem to jeszcze nie mieliśmy do czynienia. Jak przypadkiem coś nam zrobi i powiemy ał to jest radość wielka 😉 i próba powtórzenia oczywiście.

CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
30 lipca 2013 10:18
Zet u mnie też to jest takie na zasadzie "zapatrzyłam się gdzieś i szczypię". Zazwyczaj wtedy nie reaguję, szybko mija, ale jak czasem mocniej szczypnie to syknę- i wtedy jest radość i jeszcze mocniejsze szczypanie 🙄 Zabieranie rąk nic nie daje, odkładanie też- w histerię wpada, że jej czegoś zabraniam. A bije mnie zazwyczaj z radości 😵
agulaj - kciuki za szybki i bezbolesny!!!


karina - super fotki, ta z karmienia piękna 🙂 No i jak już mówiłam wyglądasz jak młoda Britney 🙂
Zabieranie rąk nic nie daje, odkładanie też- w histerię wpada, że jej czegoś zabraniam.


To jest masakra, co będzie jak będzie miała 14 skoro już u takiego brzdąca tak =/
...
Mam to samo.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
30 lipca 2013 10:22
RaDag mam nadzieję, że konsekwencją dam radę coś zdziałać. Ale jestem lekko przeważona... ona jest naprawdę bardzo grzeczna, kochana i przefajna, ale jak czasem jej czegoś zabronię... 😲 Zazwyczaj zaczyna się od jęku i ponownych prób zrobienia czegoś, a jak dalej nie pozwalam czy przenoszę ją w inne miejsce- zaczyna krzyczeć, płakać i ostatnio wręcz odginać się do tyłu i przewracać... przeraża mnie to. Ale dalej zabraniam, dodatkowo zawsze tłumacząc, że nie wolno.
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
30 lipca 2013 10:33
No ja walczę teraz z męczeniem psów/kota- próbowałam klepać po łapach- ryk, obraza i wystraszony pies, bo przecież podchodziłam do Misia zła, a że Miś wtedy był przyklejony do psa, to pies myślał, że to on winny  😉 Poza tym źle to na mnie wpływało, bo ja mam do moich zwierząt uczucia niemalże matczyne i przyłapałam się na tym, że właśnie jestem zła na dziecko, które przecież nie znęca się nad psem celowo (tzn. celowo, ale niecelowo, rozumiecie?  😉 ). Próby wytłumaczenia, że pieska boli- nic. Teraz po prostu mówię nie i próbuję zawrócić dziecia ze złej drogi (jeśli na przykład leci z wiaderkiem, które to wiaderko próbuje wrzucić psu na grzbiet) lub wyswobadzam ogon/łapę/ucho/skórę z rąk zwyrodnialca  😁 i zwyrodnialca przenoszę w inne miejsce- jest to o tyle lepsze, że Wojtuś może się i złości, jak za 10 razem zawracam go z drogi albo w końcu zabieram wiaderko, ale uspokajając się przykładam mniejszą wagę do tego czynu, co powoduje, że Bobuń też mniej się upiera i szybciej rezygnuje. Jak mnie szczypie, to się odszczypuję  😎
Chaff   dressage :)
30 lipca 2013 10:34
Dzięki za rady, Tomme odpada bo mamy takie i nie chce:/, spróbuję  z doidy cup, nawet nie wiedziałam o jego istnieniu🙂

Tadek też tak bił,ja olewałam bo on najczęściej chciał w ten sposób coś wymusić, najlepiej odwrócić uwagę czymś innym..u nas działało i przeszło z wiekiem.
kenna dlatego piętka ma byc w miarę duża i mocno czerstwa. Ja sama probowalam najpierw takiego chleba ( jeżeli bardzo cięzko szło mi odgryzanie to bylo ok ).
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
30 lipca 2013 10:41
No ja teraz szczerze mówiąc jestem w kropce. Bo dla mnie logiczne jest, że jak ona mnie celowo- nie przez przypadek czy przez zapatrzenie, ale naprawdę celowo- uszczypnie, to chciałabym oddać(oczywiście zdecydowanie lżej i bardziej dla samego efektu, ale jednak zareagować). Żeby zobaczyła, że jak ona zadaje ból to musi liczyć się z tym, że ktoś może oddać. Ale z jednej strony jest na to za mała i jeszcze tego nie zrozumie, a z drugiej wszędzie niby trąbią, żeby tak nie roić o to złe, straszne i robi krzywdę w psychice dziecka. Tak samo jak się zachowywać, gdy siedzimy z dzieckiem na placu zabaw i jakieś inne je uderzy? Niby uczy się, że bić nie wolno- ale bronić się? 🤔 Jeśli jakiś dzieciak już 10 raz podchodzi i wali moje dziecko, to nie miałabym nic przeciwko, żeby moje tamtemu oddało. Bo w przypadku dzieci chyba porada "porozmawiaj i rozwiąż konflikt" raczej nie podziała.
Jak Wy sobie z tym radzicie?
Em też tak miała, że się wyginała w łuk- i to wręcz waliła głową w podłogę z impetem- ale to już jej przeszło.
Ja w takiej sytuacji czekam aż jej przejdzie i egzekwuję dalej swoje. Ostatnio tak szłyśmy po mleko- 7 min przerwy bo siedziała na środku drogi i wyła, że nie pójdzie, po czym jej przeszło, westchnęła, przyszła, podała mi rękę i poszłyśmy dalej 😉
CzarownicaSa, moje dziecko ma wiedziec, ze bic nie wolno, zaczynac bojki nie wolno, ale jesli ktos go zacznie bic, to on ma sie bronic, daleka jestem od chrzescijanskiej polityki nastawiania drugiego policzka. I tego go naucze, jak bedzie bardziej kumaty. Ale relacja moja z nim na tej zasadzie nie dziala i nigdy dzialac nie bedzie - dlatego, gdy mnie gryzie, ja go nie gryze, gdy wyrywa mi wlosy, ja mu wlosow nie wyrywam, gdy mnie bije po twarzy, ja go po twarzy nie bije. To byloby chore. I nie ma tu nic do rzeczy, czy dziecko jest juz na tyle kumate, by zrozumiec zaleznosc, czy nie. Ja ignoruje takie jego zachowania, jesli zaczyna, to po prostu mu to uniemozliwiam, wyciagam moje wlosy z jego reki, zabieram moja reke, zeby jej nie gryzl, odstawiam czy sadzam gdzies i po sprawie. To taki etap i z prawdopodobienstwem graniczacym z pewnoscia uwazam, ze minie.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
30 lipca 2013 11:00
Natchniuza też staram się tak robić, ale gdy kolejny raz rwie mi włosy z głowy to mnie dosłownie szlag trafia, bo tego nienawidzę. Wątpię, żebym posunęła się do rękoczynów, ale mój nastrój mała pewnie też wyczuwa, przez co sama robi się nerwowa. Zazwyczaj zabieram jej rękę i mówię "nie wolno", a ona się cieszy i dalej rwie. Wtedy ją odkładam(jeśli siedzi ze mną na kanapie) lub sama odchodzę. I wtedy jest płacz 😵
Ale pocieszacie mnie, że to minie. Więc uzbrajam się w cierpliwość i dalej zabraniam.
Mnie na takie akcje szlag nie trafia, ale Ignacy jak coś jest nie po jego myśli to potrafi sie rzucić na ziemie i wyć waląc kończynami we wszystkie strony. Co będzie pózniej nie wiem. Na razie jest wynoszony, odwracana jest jego uwaga i jakoś leci.
natchniuza, napisałam na forum LOVI, gdzie porad on-line udziela polecana przez Ciebie dr Łada i szybko dostałam odpowiedź! Jeśli kogoś interesuje : http://lovi.pl/pl/forum/4/1151 Dzisiaj cały dzień daję piętkę suchą, na razie dawkuję mu "głębokość" gryza, podając piętkę swoją ręką. Na razie idzie super  🤣  Dziękuję wszystkim za pomoc i rady!
Kami   kasztan z gwiazdką
30 lipca 2013 13:03
Łączę się z Wami w bólu - Monika jak jest zła to gryzie 👿 jak ją wtedy odciągnę od siebie i posadzę obok, albo odejdę to wpada w histerię. W jej przypadku to nie jest przypadkowe ugryzienie tylko celowe. Jak powiem ał to też się śmieje i zaciska zęby jeszcze bardziej....

A w temacie karmienia piersią - po ostatnich dniach pomimo wcześniejszego postanowienia, że będę karmić do roku chyba jednak wcześniej pijawkę odsadzę  🙁 Niestety, ale zaczęła sobie na za dużo pozwalać - odciąga mi bluzki i przysysa się. Jeszcze w domu pół biedy, aczkolwiek i tak mnie to bardzo irytuje. Ale wczoraj na zakupach ni stąd ni zowąd pociągnęła mi bluzkę odsłaniając zadowolonym panom w lidlu mój biustonosz  🍴 W ciągu nocy wisi mi non-stop na piersi przez co chodzę jak zombie i mam obolałe sutki. Mąż wraca za trzy tygodnie, więc ja się wyniosę z sypialni a on mam nadzieję zawalczy dzielnie. Jakieś rady jak ją przed tym wstępnie przygotować, żeby się nie nacierpiała bidulka za bardzo  👀 Dodam, że próby zastąpienia w nocy piersi smoczkiem lub butelką skutkują histerią  🙄
Noo kenna! Fajnie, że od razu odpowiedź. Brzmi całkiem sensownie.
Ja jestem ciekawa też tego arbuza- Em wczoraj jadła akurat i tak zastanawiałam się jak Milan potraktuje.
A z piętką super 😀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się