Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
24 lipca 2013 21:31
U nas też dziś "ciężkie" zasypianie... młoda po pół godzinie bujania w bujawce niby zasnęła, przełożyłam ją do łóżeczka, nie minęła minuta i ryk. I znów bujawka i godzina bujania...
Ale to mogę polecić- jak dzieć już siedzący to kupcie bujawkę. A nóż widelec pomoże i zasypianie będzie luuuzikiem 😉 Zwłaszcza na patencie smyczy, którą  podpina się do bujawki i buja dziecia siedząc na kanapie 😁
martik? Ty tutaj???
Jeja jak się cieszę!  😀
Zdrówka  :kwiatek:

Ja tez sie bardzo ciesze kochana 🙂 Twoje (i nie tylko) towarzystwo dodaje mi otuchy :kwiatek:

AleksandraAlicja, witaj 🙂 Skorzystam z okazji i zapytam: wysypiasz sie odkad maz przejal stery nad Wojtkiem? 😉 Czasami mam wrazenie, ze my, babki latwiej dajemy sie manipulowac 😉

Aha, plec poznalismy w 18 tygodniu. I tak przy okazji- czy w Polsce jest juz tez moda na zatajanie plci do momentu rozwiazania?  Tutaj to norma, ktora troche mnie zdumiewa ale co kraj to obyczaj 😉
Tym razem płeć poznałam w 20 tyg, w poprzedniej ciąży dopiero w 30 tyg wyszło na jaw, że dziewczynka.

Muffinka nie pocieszasz mnie takimi postami. Ja liczę, że jednak dam radę zdrzemnąć się w ciągu dnia mimo starszego dziecka!
Ale mi dziś mała wojuje w brzuchu. Chyba odbija sobie prawie całodzienne bujanie i usypianie przez matki aktywność!
A ja się kolejny raz przekonałam, że budzenie się Milana zarówno podczas dziennej drzemki, jak i w nocy, to jest efekt jego potrzeby bliskości mamy... Położyłam się dziś z nim w dzień i spał bez żadnego wybudzenia 3,5h. Aż ja się obudziłam i specjalnie zrobiłam rumor, żeby w końcu wstał, bo było już po 16stej, a on nawet obiadu jeszcze nie jadł (bałam się go też zostawić na tapczanie). Tak samo jest w nocy - jak się przebudza, to biorę go do siebie i śpi z reguły do 8smej nawet ze mną. Wszystkie teorie o tym, jak to dzieci nas tresują mogą sobie ci znawcy wsadzić w ...., kiedy ja po prostu czuję, że mój syn mnie jeszcze potrzebuje koło  siebie do spania.
Co do rytuałów - Milan genialnie funkcjonował u mojej mamy, gdzie było nas całe 2 sztuki w domu, bardzo dawkowane emocje w ciągu  dnia, jakiś spacer, wypad do miasta, codziennie wszystko według planu, wieczorem rytuał: kąpanie, babcia czyta bajeczkę/mama przygotowuje butlę i spać i brak problemów z zasypianiem, płacze nocne też rzadko się zdarzały. A teraz - mały już w śpioszku i wykąpany, ja przygotowuję butlę, więc mały marudzi, to TŻ bierze go przed dom  🙄 Jak protestuję twierdząc, że mały musi się wyciszyć, że na zewnątrz jest zbyt dużo bodźców, że lepiej pooglądać książeczkę, czy opowiedzieć coś, to słyszę, że do bodźców musi się przyzwyczaić i że chcę wychować odludka w sterylnych warunkach. Tylko że to nie on będzie do niego wstawał x razy w nocy i nie on będzie łapał pawie z powodu ryku przez sen 🙁
Chaff   dressage :)
24 lipca 2013 21:50
opolanka nie pocieszy cię to pewnie ale mój mąż wykorzystuje każdą wolną chwilę na odpoczynek!
Udaje, że pomaga ale właściwie w stopniu minimalnym. Długo mu odpuszczałam ( mój błąd) ale ostatnio wkurzyłam się setnie i wreszcie wyegzekwowałam konkretną pomoc. Moim zdaniem musisz stłumić w zarodku takie zachowania bo mężczyźni sami czasem nie wiedzą jak pomóc, my ich wyręczamy a oni to sprytnie wykorzystują...

Mój Tadeusz już drugą noc śpi we własnym łóżku 😵 z dnia na dzień! Powiedziałam mu, że miś tam na niego czeka
i tęskni i smutno mu bez Tadzia itd...wcześniej wyskakiwał jak oparzony a wczoraj zawinął się w kocyk z misiem i zasnął🙂😉


Wszystkie dzieciaki genialne! Szkoda, że nie mogę pwokazać swoich przez tego tableta🙁
Kate trzymam kciuki!

Czarownica ale ty masz na mysli taka zwykla hustawke plastikowa?
U nas na noc jest flacha i wozek albo lozeczko i mloda pada zazwyczaj od razu, normalnie w salonie przy nas krzatajacych sie, bawiacym sie kaziu. Wiem powinnam ja wyciszyc, zabrac do sypialni, poczytac ksiazeczke, skonczyc z flacha (no moze jeszcze nie, ale niedlugo 😉 ) ale. . wieczorem zazwyczaj mam dosc i zwyczajnie mi sie nie chce..

U nas jest odwrotnie ze spaniem, Nela spi o wiele lepiej w lozeczku niz z nami. Za duzo bylo wiercenia, wybudzania sie itd. I tak na kazde moje przekrecenie sie ona tez reaguje wierceniem bo lozeczko stoi kolo naszego lozka i spi w bardzo bliskiej odleglosci. W dodatku ma wyjete dwa szczeble jakby chciala przyjsc ale jakos nie korzysta. No chyba ze rano co by na matke wskoczyc 😉

A tak w ogole to Nelcia ma jakas niesamowita latwosc wstawania ze snu. Ona w 3 sekundy po przebudzeniu jest zupelnie przytomna, ma oczy jak pieciozlotowki, stoi i sie cieszy :-) Wy tez tak macie?
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
24 lipca 2013 22:05
Gwash mam taką zwykłą, drewnianą 🙂 Młoda zawsze w niej zasypia, jak jesteśmy poza domem to albo zasypia w wózku, albo na ogół teściowa ją lula 😉 Ale ta huśtawka to po prostu moje zbawienie. Jak jest marudna, jęcząca i sama nie wie, co ze sobą zrobić- sru do huśtawki i dziecko spokojne. Tylko wiadomo, że nie na każde zadziała 😉
Chaff, nie wiem, czy ja się  tylko tak pocieszam, czy faktycznie tak jest, ale faceci tak mają. Przykład - przychodzi facet z pracy, ja myję gary i cieszę się, że przyszedł i że zajmie się małym, który zawsze w takich przypadkach się nudzi i marudzi. Idą do drugiego pokoju. Chwila ciszy, mały przytuptuje do mnie. Idę zobaczyć i co widzę? Zmęczony pan i władca sobie śpi, mały rozwalił kosz z jakimiś rzeczami... I tyle mam pomocy. A jak już weźmie się za pomoc - np. proste polecenie - umyj małemu rączki, to nie dość, że cała łazienka zalana, ręcznik mokry zostawiony na pralce (nie wyschnie i będzie śmierdział), mały mokry do pasa, stołeczek na środku łazienki, wiaderko z jakimiś przyborami, które zazwyczaj stoi pod nim (i jest przez to zasłonięte) teraz wywleczone na środek i wszystkie rzeczy przez małego powywalane, po prostu masakra... Odechciewa się prosić o cokolwiek, skoro i tak po tym "pomaganiu" mam kupę sprzątania. Mam egzemplarz za stary na reformę, już mi dawno ręce poopadały w tym temacie.

gwash, to Milan jest kompletnie innym typem. Nie zaśnie sam, będzie płakał ze zmęczenia, a nie uśnie. Nie ma szans na samodzielne picie z butelki, bo bardziej niż picie interesuje go wylewanie. Jak tylko dam mu do rączek butlę wieczorem (kiedy indziej nawet nie chce wziąć), to tak się rozbudza kombinowaniem, gryzieniem smoczka, odwracaniem butli, dawaniem mi pociągnąć 😀 i innymi wymysłami, że spać mu się odechciewa. Duet sam Milan plus butla to się w ogóle wypiciem tego mleka nie kończy - co najwyżej wylaniem połowy i porzuceniem butli jako niefajnej już zabawki. Po obudzeniu długo ma nieprzytomne oczy, jest zazwyczaj "nie w sosie", lekko nieprzytomny, zdarzało się, że ojca nie poznawał  😁, trzeba dotulić i dogłaskać, aż się całkiem wybudzi 🙂
Isabelle, pogięło cię? 🤣 Matce 6 tygodniowego NIE WOLNO pracować! <śmiech przez łzy>
kenna, miałam tak całe lata. TERAZ (żeby młodość wiedziała  😀) po prostu wyszłabym z domu.
Tak, wiem, że już było o napletkach itp, nawet Ktoś ( nie pamiętam, przepraszam..chyba Bobek) wstawiał link do mądrego artykułu..przeczytałam i byłam jak najbardziej na TAK! o tu..jakby ktoś chciał doczytać http://www.urolog-chirurg-dzieciecy.pl/chirurgia-urologia-dzecieca-porady/2-porady/3-stulejka-czy-naturalnie-waski-i-przyklejony-napletek,

a dzisiaj po wizycie kontrolnej u nefrologa( Olek ma od urodzenia problemy z nerkami więc kontrolujemy się u nefrologów i urologów co kwartał, robimy usg, badanie ogólne moczu i posiew) POLECILI nam delikatnie codziennie odciągać. Do tej pory NIKT nam tego nie kazał robić, nawet jak byliśmy na badaniach w szpitalu, aby dokładnie zdiagnozować nerki.
I co? kurcze, sami już nie wiemy co robic. Będziemy delikatnie próbować.  Do tej pory badania ogólne  moczu i posiewy wychodziły ok, ostatnio było kilka bakterii( posiew wykazał bakterie z "kału"- mimo super dokładnego wymycia i spryskania Octeniseptem), bo te bakteryjki zatrzymują się właśnie przez luźną skórkę..no to jakiś sens dla mnie ma, w sumei istotny przy " naszej dolegliwości".
Nie chciałabym wywoyłać dyskucji, piszę tylko informacyjnie, że co lekarz, to opinia..i tak ze wszystkim😉 a ja mam byc mądra, wsio zebrać do kupy, przmielic, przesortowac i podjąc dezycję, a jak będą jakies konsekwencje, to dostanę opierdziel, bo przecież On( znaczy lekarz) kazał, a DRUGI lekarz nie.. 🤦


KTO PISAŁ O WPROWADZANIU MLEKA KROWIEGO??? Proszę o info na pw jak można :kwiatek: pamiętam, że było najpierw jogurcik, potem serek i na końcu mleko..chciałabym dopytac kiedy zacząc? Pytałam pediatry,ale stwierdziła, że już można i tyle.
Opolanko zostaw kiedys meza popoludniu z mala i gdzies wyjdz.
Chocby na godzinke. wiem, ze ciezko w tym czasie
nie myslec o dziecku, ale gdyby nie takie 'wylaczenie sie'
to ja bym chyba oszalala.

Szafirowa mnie Kuba dzis tez wstal o 4.40. Dostal
delegacje do mojej mamy przed 6. A my padlismy dalej
spac.
Mam dosyc tych nocek i ciaglego wstawania. Mlodemu
w nocy goraco, jak otworze okna to znow za zimno..
Co jakies 2h sie wstaje bo albo jesc, albo pic, albo
sie wierci i odkrywa/przebudza.
Ostatnio w ogole nie mam nerwow. maz sie chociaz
otrzasnal i fajnie zajmuje sie mlodym..
Ja ograniczylad swoj kontakt do minimum, bo co mam
na dziecko przenosic swa zlosc.
Nie wiem co sie ze mna dzieje...

Kate powodzenia!

Co do nagosci to ja mimo, ze do niej nic nie mam, to jednak
fajniej mi sie patrzy na dzieciaczki w majteczkach.
Nigdy natomiast nie pomyslalam w taki sposob
jak Julie, ze zdjecie bez gaci dziecka moze byc
dla niego pozniej wstydliwe. nie przyszlo mi to do glowy.
Mam pare swoich takich zdjec, nie sa one w albumie
na pierwszej stronie, ale nie wstydze sie ich.
Moze faktycznie cos w tym jest, chociaz jesli malec
w doroslym zyciu ich pokazywac nie bedzie chcial to
je schowa, wyrzuci, a ja wcale nie musze ich pokazywac
nikomu..

Falabana super wygladacie! Co za wozek w koncu nabylas?

Martik witaj w watku!


A ja jestem wyrodna matka bo uwazam, ze od spania
jest lozeczko,kolyska,itp dla dziecka, a nie lozko
rodzicow. To czas w ktorym ja mam odpoczac, co
przeciez jest bardzo waznd by w dzien funkcjonowac.
I do tej pory bronie sie przed tym by brac malego do nas.
Nie i koniec. bliskosc moge mu dac na inne sposoby.

Kenna ale przeciez Twoje polecenie zostalo wykonane.
raczki umyte. Reszta nie liczy sie. Ty prosilas o umycie rak.
Facetom trzeba wszystko dokladnie mowic, z wyprzedzeniem
reszty faktow.
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
24 lipca 2013 22:23
AleksandraAlicja, witaj 🙂 Skorzystam z okazji i zapytam: wysypiasz sie odkad maz przejal stery nad Wojtkiem? 😉 Czasami mam wrazenie, ze my, babki latwiej dajemy sie manipulowac 😉

Dokładnie, nie wiem, jak on to robi, ale po prostu idzie, kładzie małego na boczek, przykrywa kocykiem i ten zasypia. Ja idę, kładę na boczek, przykrywam kocykiem a mały sprawdza, czy nadal jestem  😁
Natomiast zdecydowanie Wojtuś lepiej się wysypia, od kiedy śpi całą noc w łóżeczku. Co ogólnie kłóci się z moimi poglądami, bo ja przecież do tych 13 miesięcy to spałam z Wojtusiem, często budząc się przy każdym ruchu Wojtusiowej nóżki, ale to było dla dobra Wojtusia przecież  😜 A tu gówniarz się wypiął na moje poświęcenie i sypia pięknie sam  🙄 A ja tęsknię! Całe szczęście, że mogę się poprzytulać podczas drzemek dziennych  😍 I gdyby nie te jego wycieczki na parapet, to bym go zostawiała w łóżku, żeby w razie czego mógł do nas przytuptać.
sakura, plec poznalismy wstepnie na genetycznym gdzies chyba w 12 tygodniu (choc to bylo jak wrozenie ze szklanej kuli:P), potwierdzone na 100% na polowkowym.

Co do spania, Alan dzis spal do 17. Efekt jest taki, ze nadal nie spi :/ Co za dziecko. Wszystkim sie nudzi po 30 sekundach, nigdzie nie usiedzi dluzej niz sekunde, o wszystko jest ryk, nie je, nie spi, w nocy budzi sie miliard razy. To moj syn, kocham go, ale jest to milosc wyjatkowo trudna :P
sakura   Najważniejsze to nie przyzwyczajać się....
24 lipca 2013 22:30
Co do spania dziecka w łózku rodziców też jestem na NIE. Znam przypadek gdzie córka ma lat 10!!! i nie chce zasypiać sama do dziś w łózku tylko z mamusią... 🤔wirek: chore dla mnie.

Ja mam za tydzień wizytę i ciekawa jestem czy się coś wyjaśni już odnośnie płci 🙂
halo, właśnie o to chodzi, że ja, jak i pewnie wiele młodych stażem mam, nie potrafię małego zostawić na dłużej. Wiem, że to źle, ale nie umiem się od niego odpępnić 😉 i nie będzie mi zwisać i powiewać, jak mały cały dzień będzie w jednej pieluszce, bez jedzenia i picia. Wiem, ze facet najlepiej by się nauczył konieczności rytualizacji dnia, kiedy nie zadbałby o dzienną drzemkę, mały padłby o 18nastej spać, wstał by o 5tej i tak kilka dni z rzędu 😀 Ale pewnie nie wytrzymałabym naawet jednego, a co dopiero kilku dni... Pewnie po latach powiem tak, jak Ty, ale aktualnie nie umiem przeprowadzić prowokacji 😉
akzzi, może jeszcze hormony u Ciebie nie doszły do normy. Ja wykonałam pierwszy krok w kierunku przejścia na mm i wiem, że to nie będzie łatwy dla mnie proces... Ale po obiedzie dałam małemu do popicia mm, zamiast mojego mleka (wcześniej dolewałam trochę do swojego) i trochę skrzywił się i odepchnął raz butlę, ale burknęłam cos w stylu "pij i koniec" 😁 i jakoś wypił. Jednym problemem jest to, żeby on chciał pić sztuczne mleko, a drugim to, żeby moje cyce rekordzistki raczyły produkować mniej i żeby obyło się to bez zastojów. Jak to zrobić? Jak odciągam mniej mleka, to ono po prostu zostaje mi w piersiach, robią się zastoje, guzy, a mleko i tak się produkuje.. Moja mama mówiła, że w jej czasach polecali uciskanie, ale nie jestem przekonana. To będzie chyba ciężka batalia.
AleksandraAlicja - ja też mam nadzieję, że niedługo ta potrzeba bycia blisko mamy minie Milanowi i też będzie szczęśliwy śpiąc sam w łóżeczku. Na razie daje mi jasne i klarowne sygnały, że lepiej mu się śpi, jak jestem obok i tego się trzymam. Nie będę na nim wymuszać czegoś, na co nie jest gotów, mimo upierdliwości.
Chaff   dressage :)
24 lipca 2013 22:37
Dokładnie, polecenia jest wykonane na odwal bo im się nie chce!

Odnośnie nagości. Moi teściowie bardzo lubią pokazywać zdjęcia męża  jak był malutki, najczęściej przy okazji wizyt gości bez znaczenia czy nowo poznanych, czy rodziny itd. Titają do tych czarnobiałych fotografii, zachwycają się, opowiadają , miądlą a na dokładkę puszczają kasetę z nagranym wierszykiem, który mój J recytuje ...Szkoda, że nie znacie mojego chłopa bo jego złość sięga zenitu a to oznacza przy jego charakterze niekontrolowany wybuch. Strasznie go to irytuje tymbardziej, że zdjęcia są nagie w kąpieli.Do tego dochodzą opowieści jak robił kupkę na nocnik, raz na nocnik raz nie itd...infantylizm totalny. Prawdopodobnie nie zdają sobie sprawy, że to go krępuje zwłaszcza te historyjki:] tzn. są świadomi ale robią swoje jak chcą... Taki  🚫
kenna nieźle wyszło 😉

agulaj mi się nie udaje. Filip  w dzień nie śpi więc nie mam jak 😉

szafirowa też poproszę dodatkowy kręgosłup jak gdzieś znajdziesz na promocji 😉 Jasiek jeszcze chyba dość lekki jest, Adaś ma już 7 kg a co będzie za mies czy dwa to nie chcę myśleć. Ale pocieszam się (taaa hahaha), że może jak jeszcze podrośnie to będzie wolał zasypiać sam 😉 On w sumie zasnąłby sam w wózku czy łóżeczku ale jemu przeszkadzają jego własne rozbiegane ręce i nogi!!! No nie może się jakoś wyciszyć. Jak go noszę to ręce mu trzymam i dlatego w miarę dobrze zasypia.

W nocy dziś jakoś tylko mi się przebudzał już od 2, ale uparta matka nie daje jeść. Skoro już od jakiegoś czasu je raz w nocy to nie ma bata - nie zacznę karmić znów dwa🙂 Smok, picie, szmatka do przytulenia i spadówka 😎 Nakarmiłam go o 4. A teraz leży na macie, śmieje się w głos, pierdzi 😉 i nie zamierza póki co jeść.
Co do spania dziecka w łózku rodziców też jestem na NIE. Znam przypadek gdzie córka ma lat 10!!! i nie chce zasypiać sama do dziś w łózku tylko z mamusią...  chore dla mnie.

dlaczego chore? jakieś argumenty, czy tak poprostu, dla zasady?

pamiętam jak miałam kilka lat, przestraszyłam się czegoś i pobiegłam do mamy, żeby z nią spać. odesłała mnie do siebie. przepłakałam całą noc, bo strasznie się bałam, nie zasnęłam. nawet jak moja córka będzie miała lat 20, to może spać ze mną, jeśli będzie tego potrzebowała. póki co lubię z nia spać, łóżko jest olbrzymie, więc się mieścimy, tak jest dobrze.

halotak tak, wiem, pracować nie wolno, zdychać wolno  🤣
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
25 lipca 2013 07:18
Ale jest chyba różnica, kiedy dziecko paroletnie (8-10lat) śpi z nami raz na jakiś czas, a gdy jest to codziennością 😉 Jeśli matka jest samotna to chyba nawet jej jest raźniej(sama spałam z moją mamą jak rozwiodła się z mężem- a miałam 14-15 lat 😉 ), ale co na to np. mąż? Czy jemu pasuje to, że ma wiecznie dziecko w łóżku? Nie sądzę 😉
Ja wolę spać bez dzieci bo śpiąc z nimi się nie wysypiam 😉 Filip się mocno kręci i to mnie budzi a z Adasiem w sumie spałam może ze 2 razy. Póki jest szansa żeby spali sami to ja tak wolę. Ale oczywiście jak Filip w nocy woła że chce do nas do łóżka to biorę i nic nie mówię. Jeśli potrzebuje to nie ma problemu.
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
25 lipca 2013 07:34
Napiszę to po raz ęty  😉 Ja miałam ze 13 lat, jak przestałam przychodzić do moich rodziców w nocy do łóżka. Moja 8 lat młodsza siostra też mniej więcej w takim wieku przestała przyłazić. Nigdy rodzice nie protestowali, nie wypominają nam tego, po prostu takie były nasze potrzeby i już. Na seks czas najwyraźniej mieli  😉
Ja wolę spać bez dzieci bo śpiąc z nimi się nie wysypiam 😉 Filip się mocno kręci i to mnie budzi a z Adasiem w sumie spałam może ze 2 razy. Póki jest szansa żeby spali sami to ja tak wolę. Ale oczywiście jak Filip w nocy woła że chce do nas do łóżka to biorę i nic nie mówię. Jeśli potrzebuje to nie ma problemu.


my robimy dokładnie tak samo 🙂
Jula ostatnio ma akcję lunatykowania w nocy i przychodzi do nas do łóżka.
Albo wczoraj jak już zasypiałam (koło 00😲0) słyszę że biegnie, ale pobiegła do Michasia do pokoju, więc wstałam i szukam jej, patrzę siedzi na łóżku. Oczywiście lunatykowała.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
25 lipca 2013 08:00
Ja się staram Julki do łóżka nie brać, bo boję się zwyczajnie, że ją przygniotę. Pomimo mojej magicznej poduchy.
Ale wolę już ją wziąć niż dla zasady mieć zarwaną noc.
Poza tym lubie czuć jej bliskość, najchętniej spałabym z nią w objęciach albo na rękach, ale wiadomo, że to niemożliwe.

Co do nagości - mnie nagość dzieci na plaży specjalnie nie przeszkadza. Ale moje dziecko z pewnością będzie chodziło w majtkach. Może niekoniecznie w całym stroju, ale w galotach na pewno. Chociażby z powodu higieny.

A dzisiaj zachowałam się jak matka na medal - moje dziecko od 5:30 do 7😲0 marudziło i płakało. Włożyłam palec w pieluchę - sucho. Więc pewnie brzuszek. No to masuje. O 7😲0 biorę na karmienie, a tu cały bodziak mokry - w pieluszce sucho, bo wszystko wyskoczyło na plecy  😵 Muszę się chyba jeszcze wiele nauczyć 🙂


agulaj mi się nie udaje. Filip  w dzień nie śpi więc nie mam jak 😉



No Małgoś w dzień nie śpi bo już za duża. W dodatku podwórko i tylko rower, basen i mama chodź itd. No ale pocieszam się, że mimo wszystko trochę rozumie i umie się sobą zająć. No i latem to jeszcze jakoś będzie gorzej zimą.

Ćmi mnie podbrzusze i kiepsko się czuję. Dziś wizyta u gina, pewnie się zdziwi, że mnie widzi bo tydzień temu miałam 3 cm rozwarcia i jako wieloródka to wcześniej miałam urodzić... tia!
opolanka   psychologiem przez przeszkody
25 lipca 2013 08:25
agulaj79, z tymi porodami to zasady nie ma. Ja gdybym skończyło rodzić naturalnie, to by mi w sumie jakieś 6 godzin zajęło. A jako pierworódce raczej rzadko zdarza się tak szybko 😉
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
25 lipca 2013 08:26
He, a u nas ciche dni 😎 Bo w kwestii podejścia do pracy przyznaję rację matce Konrada, a nie jemu 😎 Ale tam mnie wnerwia jego podejście do roboty, że szlag mnie trafia 😵
agulaj79, z tymi porodami to zasady nie ma. Ja gdybym skończyło rodzić naturalnie, to by mi w sumie jakieś 6 godzin zajęło. A jako pierworódce raczej rzadko zdarza się tak szybko 😉


6h, to szybko?
[quote author=opolanka link=topic=74.msg1835114#msg1835114 date=1374737136]
agulaj79, z tymi porodami to zasady nie ma. Ja gdybym skończyło rodzić naturalnie, to by mi w sumie jakieś 6 godzin zajęło. A jako pierworódce raczej rzadko zdarza się tak szybko 😉


6h, to szybko?
[/quote]

No raczej!
opolanka   psychologiem przez przeszkody
25 lipca 2013 08:50
RaDag, od odejścia wód do urodzenia? Raczej tak 😉
Odejscie wod wcale nie oznacza, ze sie szybko urodzi.


Isabelle jak mi maly przyleci z placzem, ze chce z nami
spac to ok, zostanie.
Ale nie zamierzam go tego'p uczyc, biorac go teraz do nas
spac.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się