naturalna pielęgnacja kopyt

I proszę, "media" same dostarczają przykładów - ruch z piętki, który ze względu na kształt kopyta, raczej daje po ścięgnie. Zwróćcie uwagę, 'czym'  realnie ten koń ląduje (jaką częścią tej piętki).
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=355482904552942&set=a.355482891219610.1073741828.257402547694312&type=1&theater
unawen wielkie dzieki!
Koń ze zdjęcia ma bardzo wysokie piętki (i wydaje mi się, że mocno położone kąty wsporowe) Mówię o przodach oczywiście. Moim okiem ląduje na krawędzi podkowy, ale mogę źle widzieć. Gdyby ten koń nie miał podkowy i lądował w ten sposób to też ścięgna by dostały?
jeszcze jedna sprawa- czy macie godnego polecenia strugacza ktory robi kopyta na terenie Warszawy?
I proszę, "media" same dostarczają przykładów - ruch z piętki, który ze względu na kształt kopyta, raczej daje po ścięgnie. Zwróćcie uwagę, 'czym'  realnie ten koń ląduje (jaką częścią tej piętki).
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=355482904552942&set=a.355482891219610.1073741828.257402547694312&type=1&theater



Auć !!! Wygląda jakby miał sobie skręcić tą nogę, nawet nie wyobrażam sobie co dzieje się z nogą gdyby lądowała na twardym podłożu  🤔wirek:
ja z pytaniem laika, ktory już jednak łyknął czerwoną pigułkę
wertuję wątek, mam otwarte jakieś naście zakładek o natuur pielęgnacji kopyt
Może mi ktoś lopatologicznie wytłumaczyć dlaczego ściana ma być spiłowana do wyskości podeszwy albo jeszcze niżej? Co jest takiego złego kiedy ściana wystaje?
I drugie - który to jest brzeg podstawowy, nie umiem znaleźć rysunku z zaznaczonym nim.
Epikea Na początek najlepiej gdybyś kupiła sobie książkę "Kopyta doskonełe" Jakub Gołąb lub "Bez kopyt nie ma konia. Rehabilitacja kopyt. Bose konie w sporcie i rekreacji"Nic Baker, Sarah Braithwaite.
Wiem, bo sama na początku nie wiedziałam o co chodzi.
A w książkach jest zebrana podstawowa wiedza, uporządkowana. Dzięki temu wiele rzeczy się wyjaśnia. Jak poznasz anatomię i biomechanikę to wiele zrozumiesz. Potem możesz zabrać się za lekturę wątku i innych stron i zobaczysz, że to co w książkach to podstawa podstawy i trzeba się jeszcze wiele dowiedzieć 😉 Ale bez tej podstawy to niestety chaos.
unawen

właśnie dziś dostałam w łapki "bez kopyt nie ma konia" 🙂 i już się zaczytuję
do tej pory buszowałam po necie  i gnębiłam Kasik 😉
Kameleonik   Bo życie jest piękne...
20 kwietnia 2013 19:26
Mam dobre wiadomości! Siwa wgl. nie maca. Myślałam, że bd musiała stać cały czas na padoku, bo wysypali mi kamienie na drodze dojazdowej - prowadzącej też na łąki, a tu niespodzianka siwa wgl ich nie zauważyła (staram się chodzić poboczem ale w pewnym momencie muszę przejść na kamienie).  🏇 🏇
epikea- ściany tarnikujemy do podeszwy po to, by koń nie nosił na nich ciężaru. Zdrowa ściana (z dobrym połączeniem listewkowym) nosi ok 25% ciężaru, reszta to obciążenie przypadające na podeszwę i strzałkę. Jeśli pozostawimy ścianę powyżej, to na twardym, nieustępującym podłożu (asfalt) ona będzie musiała nosić prawie 100% (jeśli strzałka nie ma kontaktu z podłożem)- efekt będzie taki, że listewki będą obrywać- powstaje wówczas flara mechaniczna (oderwanie). Niektóre konie mogą reagować na to kulawizną....
Mam dobre wiadomości! Siwa wgl. nie maca. Myślałam, że bd musiała stać cały czas na padoku, bo wysypali mi kamienie na drodze dojazdowej - prowadzącej też na łąki, a tu niespodzianka siwa wgl ich nie zauważyła (staram się chodzić poboczem ale w pewnym momencie muszę przejść na kamienie).  🏇 🏇


No to się cieszę. Daj jej jeszcze czas a powinno być coraz lepiej.

Co do "wzrostu świadomości w narodzie" to gówno prawda. Właśnie straciłem klienta bo ktoś z PZHK przekonał go, że jego koń ma za małe kopyta a one "muszą się rozrosnąć i wtedy lepiej będzie podkuć". Koń ma prawie 3 lata, kopyta robiłem od ponad roku - nigdy nie było potrzeby skracania pazura, brzeg podstawowy jednakowej grubości na całym obwodzie, robiłem zwyczajny mustang roll, były niewielkie pęknięcia ale już zeszły, ściany proste, zero flar, linia biała zwarta i solidna, postawa w miarę prawidłowa, koń śmiga jak złoto, nic tylko się cieszyć ale nie - bo są za małe. Pytam jak niby ocenili, że są za małe ? Jaki to niby mają wyznacznik "wielkości" kopyt - wzrost ? waga ? Czemu arab i "grubas" o tym samym wzroście mają różnej wielkości kopyta ? Skoro nie wzrost a waga to jaka tabela mówi o rozmiarze kopyt w stosunku do wagi ? I kto niby te konie na pokazach waży i mierzy rozmiar kopyta ?
Zamiast się starać trzeba było wyhodować dzwona a na to przybić podkowę i klient byłby zadowolony a ja zarobiłbym więcej.
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
21 kwietnia 2013 14:17
Kameleonik,super!Teraz już tylko do przodu 🙂
lukaszpodkuwacz,kopyta mojego konia wyglądały tak:


Wszyscy,z kowalem na czele mówili,że jest super.Ja jednak w miedzy czasie nabrałam własnej wiedzy i dzięki paru osobom przekonałam się do rozkucia:


Po kilku miesiącach pozbyliśmy się flary:


A w stajni usłyszałam,że Malta ma teraz za małe kopyta a przecież to duży koń i musi jakoś ten ciężar nosić i robię jej krzywdę..
Naprawdę nie wiem jak wytłumaczyć kto tu robi krzywdę swojemu zwierzakowi..
łukaszpodkuwacz wzrost świadomości u ludzi jest bardzo duży w momencie kiedy weterynarz i kowal rozkładają ręce nad koniem 😉. Wówczas właściciele koni szukają kogoś kto pomoże i nie powie że tu się nie da nic zrobić. Tylko szkoda że tak późno ta świadomość wzrasta bo bardzo często do złego stanu kopyt dochodzą jeszcze problemy z aparatem ruchu.
Ja mówie, tak dla porównania, że chyba lepiej biegać w trampkach niż w gumofilcach ale czasami i tak bywa.
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
21 kwietnia 2013 18:39
Tak obserwuję wątek, zaczęłam w końcu czytać "Bez kopyt nie ma konia" dla rozjaśnienia niektórych kwestii.. I w związku z tym, że nieco nie podoba mi się to co widzę u swojej chciałam się nieco upewnić czy dobrze myślę:

Kowal był w marcu (teraz na dniach będzie znowu wołany o ile dobrze się orientuję w stajni). Zdjęcia są robione tydzień po wizycie:



Niestety, nie mam zdjęć spodów (postaram się zrobić w tym tygodniu pełne zdjęcia zgodnie z "instrukcjami"😉, ale strzałka w przodach nie wygląda ciekawie (powycinane nieco za dużo jak na moje zupełnie laickie oko).
Flara w lewym przodzie mimo moich uwag przed marcową wizytą nie była korygowana - dzisiaj zauważyłam pęknięcie w centralnej części kopyta i nieco z boku na flarze. W prawym przodzie kopyto w zeszłym roku pękało i stąd ślady. Koń jeszcze w wakacje (mam ją od lipca 2012) miał połupane kopyta zarówno przednie, jak i tylne + "wyjechane" do przodu jakby, a flara w LP jak była tak jest. Kuta była około pół roku w wieku około 3 lat (na wyścigi), od tamtej pory chodzi boso (i kuć jej nie zamierzam, bo nie widzę potrzeby - nie startuje, nie maca zawzięcie na asfalcie czy żwirze). Uważam, że jak na folbluta ma fajne kopyta, a że lat ma świeżo 6 to szkoda mi zaniedbać i przeoczyć te kwestie.
Rozmawiałam dzisiaj z tatą (w temacie koni "laik" 😉 ) i nawet on zwrócił uwagę na flarę, ale proponuje mi zaczekać na jeszcze jedną wizytę tego kowala i jeszcze raz poprosić o zrobienie czegoś w kierunku jej zmniejszenia + oszczędzenie strzałek. Kwestia tylko co robić, jak znowu mnie mnie posłucha? Zdecydowałam się poprosić którąś forumowiczkę o wgląd i prowadzenie jej kopyt, nie wiem tylko czy warto czekać na kolejną wizytę kowala czy nie lepiej od razu skorzystać z mapki strugaczy  🤔

Edycja:
Dodam tylko to co mi się teraz przypomniało, a jest raczej istotne - koń całe życie (poza wyścigowym rokiem) był padokowany całymi dniami na łąkach. Obecnie jest na pastwisku od 8-9 do około 17. Ruch pod siodłem w marcu (i ogólnie zimie) był niewielki, teraz wzrośnie do 3-4 razy w tygodniu + lonże. I chyba wszystko.. I tak za długie posty pisze na tym forum, przepraszam za rozwleczenie  :kwiatek:
m.indira   508... kucyków
21 kwietnia 2013 18:46
lukaszpodkuwacz ja też spotkałam się z tekstem pana z PZHK przy licencji klaczy że kilka z nich ma kopyta za małe, za płaskie, za wysokie, i mało brakło bym użyła niecenzurowanych słów... robie te konie od ponad dwóch lat, kopytka prawidłowe do każdego konia dostosowane do tego co dany koń potrzebuje i chce a ten jakieś farmazony mi wciska
klacz płynie, ruch na 9, od piętki aż miło i tekst że no ewidentnie potrzebuje bardziej sztorcowego kopyta...
co dziwne, zdanie się zmienia jak przychodzi lato, konie stratują i nagle, super kopyta mają!!! a w rzeczywistości w kopytach prócz owłosienia nóg nic sie nie zmienia...
schemat schematem, lecz zdrowy rozsądek i myślenie oraz wiedza to już chyba w parze ze schematem nijak nie idzie

Viridila Ja na razie mało wiem, ale napiszę to co wiem na pewno 😉
Flara nie zniknie od razu po wizycie kowala- w zależności od poziomu, na którym się zaczyna potrzebuje czasu na odrośnięcie. Czasem nawet kilku miesięcy.
Poza tym, jeżeli koń ma krzywe nogi to możliwe, że flara będzie się robiła ciągle. U mojej Jamajki jedno kopyto wygląda tak samo jak Twój lewy przód. Jedyny sposób na zwalczanie tego to regularne werkowanie- ja np. co 5 dni strugam i jest lepiej. Bo po prostu krzywe nogi powodują krzywość kopyta i nie wolno tego prostować na siłę!

To co zwróciło moją uwagę to to poprzeczne nacięcie na prawym przodzie- czy to zrobił Twój kowal? I ono jest po to aby ograniczyć pękanie kopyta? Bo jeśli tak, to niestety to zła droga 🙂 Poprzeczne nacięcia powodują osłabienie ściany i dodatkowo ogromne przeciążenia w miejscu nacięć. U mnie było to samo 😉 Dlatego nie pozwalaj na takie postępowanie z kopytem.

A co do reszty niech ktoś mądrzejszy się wypowie, bo ja nie śmiem 😉
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
21 kwietnia 2013 19:12
Z flarą w LP "walczę" od kiedy ją mam (jakieś 9 miesięcy). Robiło ją przez ten czas 2 kowali: pierwszy kowal-były właściciel w stajni wyścigowej "ciął" schematem (widywałam konie podcięte do krwi "bo się ręka omsknęła przy strzałce" lub "bo koń wyrywał nogę/stał niespokojnie"😉, od grudnia drugi-obecny dojeżdża z Partynic (tyle wiem, jest wzywany regularnie do wszystkich "chętnych" koni w pensjonacie). Sama strugać nie umiem i nie zamierzam się uczyć samopas (zwyczajnie się obawiam własnego braku wiedzy i nie pcham łap jeśli wiem, że mogę napsuć; a na razie ani czasu, ani środków własnych na kursy nie mam), stąd po 2-3 tygodniach rozważania zdecydowałam się napisać tutaj 🙂

Kobyła me lekką podsiebną postawę przodów (była w wątku o eksterierze). Czy ma krzywą nogę - nie umiem określić - ale flara jest coraz większa, wcześniej nie pękała, a teraz zwyczajnie poszło (LP w 2 miejscach na około 1-1,5cm w górę) i nie chcę żeby szło dalej.. Przechodziłam już u niej połupane kopyta i płetwy, w styczniu-lutym wydawało się, że będzie lepiej.. a tu znowu szykuje się powtórka, której chcę uniknąć jeśli jest taka możliwość i wyeliminować problemy w przyszłości na tyle, na ile mogę.

Nacięcie w prawym przodzie - są/były dwa. To obecnie widoczne jest zrobione przez obecnego kowala (jakoś w styczniu), a poniżej widać milimetry drugiego (październik o ile dobrze pamiętam), które już "znikło"(zrobione przez zeszłego kowala).
Ciężko stwierdzić po tych zdjęciach czy to jest faktycznie flara czy może asymetria kopyta, w jednym i drugim przypadku trzeba się zastanowić trzymając kopyto w ręku jak je najlepiej zrównoważyć. Jeśli pojawiają się pęknięcia pionowe to znaczy, że brak zrównoważenia w tych kopytach a to podstawowy błąd który prowadzi do kłopotów. Na pierwszym zdjęciu gdzie widać kopyta z boku, wielkiej tragedii nie widzę. Zrób prawidłowe zdjęcia ( link do wzoru chyba na pierwszej stronie ) Ciekawa jestem w jakim stanie jest biała linia.
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
21 kwietnia 2013 19:31
Po tym co widać na zdjęciu stwierdzić nie można oczywiście ale raczej nie stawiałaby na krzywą nogę tak na pewniaka..Gdzieś już tu była ostatnio mowa o tendencji różnicy zewnętrznej strony kopyta a wewnętrznej i na to mi wygląda..
Viridila,spójrz na ostatnie zdjęcie które dodałam w moim ostatnim poście-ja akurat to redukuję na ile sie da ale również widać tą asymetrię.U Twojego konia tarnikowałabym ścianę właśnie od tej strony starając się jednak pozbyć tej flary i obserwowała efekty.Krzywe kopyto i noga do jedno a flara to drugie,myślę,że dopiero po jej usunięciu da się określić na ile ten koń chce być krzywy 😉 Mam nadzieję,że nie nagmatwałam i jest zrozumiałe,ostatnio mam problem z przekazaniem myśli 🙄
To,że kopyto pękło nie wzięło się znikąd (wiesz czy koń idzie od piętki czy od palca?) i absolutnie nie usuwa się go poprzecznym nacięciem!
Na Twoim miejscu poszukałabym na mapce czy nie ma w okolicy strugacza już teraz.

edit:A propo przekazywania myśli,chodzi mi właśnie o to co napisała ansc z tą krzywizną :kwiatek:
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
21 kwietnia 2013 20:31
W listopadzie chodziła od palca, teraz musiałabym zobaczyć czy nadal tak jest - chociaż wydawało się jakby lepiej.. Ale mam nieco namieszane już i głowy za nic nie dam, a przekłamywać nie chcę na zasadzie "wydaje mi się" - jutro wezmę ją na chwile na lonże i dodatkowo się przyjrzę temu (ew mogę nagrać telefonem o ile to pomoże). Zdjęcia też postaram się jutro zrobić wg instrukcji (ew w środę będę miała więcej czasu), więc podrzucę na pewno.

Kilka dni temu pęknięć nie było, dziś je zauważyłam (nie była u niej 5 dni, ruch tylko tyle co na pastwisku była), ale skoro kopyto pękło w dwóch miejscach jednocześnie to obciążenie musi być znaczące na tą ścianę skoro "wymuszonego" ruchu nie było w tych dniach (na mój laicki rozum, mogę się mylić).

We Wrocławiu na mapce są 2 osoby zaznaczone, więc jak tylko zrobię porządne zdjęcia to naskrobię pw. Koń stoi co prawda pod Brzegiem Dolnym i ciut ciężko tam trafić pierwszy raz (a publicznym transportem chyba tylko pkp wchodzi w grę), ale mogę zapewnić dojazd samochodem ze mną, więc chyba nie było by problemu..

Poglądowo miejsca pęknięć na czerwono - na reszcie kopyt nie zauważyłam żeby były jakieś. A jak koń ma znowu mieć poziome "krechy" to wolę uniknąć i zrobić coś już nie czekając na kowala 🙁
Viridila -tak z fotki z boku wydaje mi się, że tylne białe kopyto ma wyższą piętkę i jest bardziej sztorcowe niz to czarne (??). Czy to tylko na zdjęciu tak sie wydaje? I czy koń częściej stawia go z przodu (czyli odciąża) niz to drugie ?
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
21 kwietnia 2013 20:43
rzepka,ja tez zwróciłam na to uwagę.

Viridila,pęknięcia z przodu pojawiają się między innymi od ruchu z palca.Nie musi ale może to być przyczyną.Pęknięcia w tych miejscach które zaznaczyłaś mogą być spowodowane oderwaniem ściany,wiadomo wtedy,że to słabe miejsca.Najlepiej porób porządne zdjęcia bo póki co możemy się tylko domyślać.Również jestem bardzo ciekawa kopyta od spodu.
I jeśli jesteś zdecydowana na struganie naturalne to zajmij sie tym od razu,im szybciej tym większe prawdopodobieństwo naprawienia szkód,po co czekać 😉
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
21 kwietnia 2013 21:44
Idealny ruch od piętki odpada na pewno - postaram się nagrać filmik i wtedy dodatkowo mogę wrzucić. Zdjęcia będa najszybciej jak dam radę - aparat się ładuje właśnie i  mam nadzieję 🙂 Ogólnie to dziękuję, bo mimo beznadziejnych zdjęć dajecie dużo z siebie  :kwiatek:

Tutaj wrzucam z lewej strony zdjęcia - koń stoi grzecznie w miejscu, więc ustawienie nóg takie samo co na tych powyższych. Ogólnie wydaje mi się, że tylne kopyta są jakby z zewnątrz wyższe, a wewnątrz niższe - porównując zdjęcie z lewej i prawej takie mam wrażenie.



Co do przodu to tak teraz zachodzę w głową z tą asymetrią.. Fakt, bez zdjęć spodów się nie obejdzie.
Na struganie naturalne jestem zdecydowana - boso koń chodzi od jakiś 3 lat tylko robili go kowale (ponad rok temu była pod tym względem zaniedbana przez jakiś czas, nie miałam na to wpływu) i łudziłam się jeszcze sama nie wiem na co. Dostałam już pw (przed chwilą zauważyłam) od bluchy i oby było już tylko lepiej :kwiatek:
A zdjęcia wrzucę jak tylko zrobię 🙂
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
21 kwietnia 2013 22:03
To,że jedna strona jest wyższa jest możliwe i związane właśnie z asymetrią.Znowu posiłkuję się zdjęciami własnego konia (cholera,okazuje się,że jej dolegało dosłownie wszystko! 🙄 ). Robi się wtedy coś takiego mniej więcej:
-zdjęcie w dniu rozkucia.
Tutaj akurat zdjęcie przodu-pierwsze lepsze jakie znalazłam żeby to pokazać.W tyłach np. można zaobserwować w takim przypadku okręcanie nogi kiedy koń idzie (ja to zgrabnie nazywam deptaniem ćmika 😀 ) chodzi o to,że koń stawia nogę na ziemi po czym przed ponownym oderwaniem jej od podłoża okręca do zewnątrz-poobserwuj czy u Was coś takiego występuje.

Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
21 kwietnia 2013 22:32
Tyły okręca - kopyto na zewnątrz, staw skokowy jakby do wewnątrz - o to chodzi? To tak, ale tłumaczono mi zawsze, że to jest związane z jej postawą tyłów (stawy skokowe lekko do siebie jakby, postawa zbieżna bodajże?). Przepraszam za takie zdjęcie (robiłam jak do eksterieru chciałam wrzucać):


Jeżeli wysokość ścian determinuje okręcanie nogi, to czy równie dobrze może wymuszać taka postawę i mamy koło zamknięte w sumie? Nie wiem czy zaraz nie przekombinuję - chyba trzeba będzie iść spać zaraz (na pewno będą mi się kopyta śnić dzisiaj 😉 ). Oj ,oby jutro był czas na zdjęcia i pogoda..
Jeżeli, któraś ze stron kopyta ma pionową ścianę (w przypadku przodów to najczęściej strona wewnętrzna, tyłów zewnętrzna) to często ma ona tendencję do "wbijania się w koronkę"-( bardzo często taka ściana pracuje podczas ruchu w górę) przez co staje się lub wygląda na wyższą (najlepiej to ocenić na zdjęciach od przodu i od tyłu). Konsekwencją takiej pionowej ściany może być skostnienie chrząstek kopytowych.  Zazwyczaj koronka po tej stronie jest wygięta łukowato (nie schodzi linią prostą pod kątem 30stopni) i aż prosi o łuczki. Uwaga jednak, bo przesadne obniżanie tej strony bez pilnowania wysokości po drugiej i odpowiedniego obrabiania flary (która często występuje w pakiecie) może doprowadzić do wpadania pod pion :!🙁z mojej obserwacji dużą rolę odgrywa sposób poruszanie się) Znam sporo koni z tym problemem w zadach (częściej mają jednak ścianę już pod pionem), do tego zazwyczaj występuje u nich wspomniane okręcanie kopyta. Viridila przypatrz się dobrze w jaką stronę skierowana jest noga wychodząca ze stawu skokowego i pęcinowego a w jaką kopyto. Kierunki powinny być zgodne, jeśli nie są to często obrywa jakiś staw....(na szczęście w zadach jest to mniejszym problemem jak w przodach). Mam nadzieję, że nie namieszałam ale jest już bardzo późno a ja mam za sobą bardzo ciężką noc 😕
m.indira   508... kucyków
22 kwietnia 2013 09:02
mam pod opieką dwa konie okrecające zadnie nogi, jeden obie, drugi tylko jedna po dawnym urazie, ścieralność zewnętrznej ściany wzmożona u tego z obiema, wewnętrzna pikuje, w skrajnych momentach(lato) odbudowę ratuje kucie, niestety od 3 lat nie jest lepiej i nie bedzie gdyż koń ma już swoje lata i poprawy nie uzyskujemy, okręca kopyto do środka przy prawidłowej postawie. wydaje mi się że na taki stan rzeczy ma wpływ przeszłość konia i jego praca w zaprzęgu, gdzie nie był oszczędzany(sp-w typie półkrewki pracował min w lesie) i mocno dostało się jego nogom
co do tych nacięć, stosuję je by sprawdzić bardziej jak głeboko sięga rysa i są one płytkie nie takie wielkie jak na ww fotce. spotkałam sie też wieki temu z wypalaniem łuku nad pęknięciem, łuk w kształcie prawie podkowy, może półtora cm średnicy ramionami w dół... ale też i nawiercaniem małym otworkiem
różne rzeczy się widzi...
ale czy do końca jest tak że mają one tak drastyczny wpływ na kopyto i jego osłabienie czy inne zmiany? jakoś tego nie zauważyłam
wybieranie pęknięć, robienie racicy, też wydaje się być drastyczne ale czasami jedyna możliwością poprawy stanu pęknięcia w rezultacie doprowadzenie do zagojenia, zalania szczeliny czy wyłamania

taki przykład zalanych już pęknięć, przody, pęknięcie do koronki jakie zastałam pół roku temu-kopyto podzielone i pracujące zupełnie osobno, konia robiłam całkiem przypadkiem, nie pomyślałam by się bawić w dokumentacje foto, bo jest mi to zbędne, i ostatnia wizyta 2 tyd temu
każdy poprzedni kowal ręce rozkładał i tylko kucie zalecał, koń sobie radził sam nie mam pojęcia jak bowiem stale pracował pod siodłem




jeszcze długa droga przed kobyłą, poprawa stanu strzałek ogromna, ruchowo też lepsza i mam nadzieje że zapomni o tym pęknięciu całkowicie...

lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
22 kwietnia 2013 09:06
Viridila,ja nie jestem żadnym ekspertem i gdybam sobie tylko na podstawie moich obserwacji koni i tego co wyczytałam więc nie bierz tego za pewniak! Ale u wszystkich koni z jakimi się spotkałam tak to właśnie wygląda-błędne koło.
Co ciekawe w szkółce z której wykupiłam moją Maltę okręca tak nogi każdy koń(do tego mają też inne problemy oczywiście..)!Wszystkie są robione przez tego samego kowala(co dowodzi tego,że super kowal a robi na jedno kopyto 😉 ) To co,ok 20 koni i przypadkiem wszystkie mają tą samą wadę budowy?U mojego konia od czasu zrezygnowania z usług kowala koń w magiczny sposób przestał to robić.A nogi ustawiała tak samo jak na Twoim zdjęciu w tamtym okresie.
kasik dobrze prawi 😉
dea   primum non nocere
22 kwietnia 2013 10:07
który to jest brzeg podstawowy, nie umiem znaleźć rysunku z zaznaczonym nim.


Chyba nikt nie odpowiedział? Brzeg podstawowy, to dolny, ten, który styka się z ziemią.

Viridila - na podstawie TYCH zdjęć ja widzę niezłe kopyta, poprawnie skątowane (z profilu, co do oceny symetrii bocznej - za mało widać IMHO), flar nie widzę, postawa nienajgorsza. Reszta to Twoje opowieści, a wybacz: nie brzmi, jakbyś dużo o kopytach wiedziała  :kwiatek: więc szczegółowe zdjęcia, z bliska, pod dobrymi kątami, powiedziałyby nam więcej. No, widzę nacięcie sugerujące, że jest problem z pękaniem. Ale na pewno nie wygląda to jak kopyta-koszmary. Zrób zestaw poprawnych zdjęć, to się może dopatrzymy czegoś więcej. Na LP jest prawdopodobnie asymetria, zewnętrzna strona bardziej rozwinięta, ale to mi nie wygląda na flarę (ściana jest prosta). Jeśli było tak źle jak piszesz, to kowal zrobił raczej dobrą robotę. Ale zastrzegam, że mogę zdanie zmienić widzę przeszczepy od spodu 😉

lukaszpodkuwacz - gratuluję wspomożenia siwej  :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: cieszę się bardzo, że trafiła w dobre ręce. Teraz może być już tylko lepiej 🙂

EDIT:
I proszę, "media" same dostarczają przykładów - ruch z piętki, który ze względu na kształt kopyta, raczej daje po ścięgnie. Zwróćcie uwagę, 'czym'  realnie ten koń ląduje (jaką częścią tej piętki).
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=355482904552942&set=a.355482891219610.1073741828.257402547694312&type=1&theater


Wiecie co jest straszne? Że gdyby ten koń miał poprawne kopyta, to wylądowałby fantastycznie, fizjolocznie na tym, na czym powinien, o tak jak ten:
[img]http://3.bp.blogspot.com/-WVfHuAhtVlU/TjJVzLH2YsI/AAAAAAAADw0/TMfkeq9Mt2E/s1600/Hilary+Clayton+fanfare+lr.jpg[/img]
(Hillary Clayton, lek wet, chirurg wet i naukowiec zajmujący się m.in. kopytami)
O ile milszy obrazek, prawda? Artykulik, z którego jest to zdjęcie (jak najbardziej w temacie, pojawia się też nazwisko Bowkera): http://hoofcare.blogspot.co.nz/2011/07/research-clayton-and-bowkers-effects-of.html
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się