Kącik Rekreanta cz. VI (2013)

ja też mam moją klacz dzięki re-volcie  😀
widziałam ogłoszenia w różnych miejscach, ale dopiero tutaj stwierdziłam, że napiszę pw, tak informacyjnie tylko, żeby się dowiedzieć o niej coś więcej...
wyszło trochę inaczej bo chyba 4 dni później miałam już podpisaną umowę  🤔wirek:
A ja w zeszłym roku dzierżawiłam dwa wspaniałe konie dzięki rv!
Anderia   Całe życie gniade
24 stycznia 2013 16:04
kujka teoretycznie mogłabym, ale nie widzę takiej potrzeby 😉 Wiesz, ja jestem z tych co o hali z prawdziwego zdarzenia marzą, ale nie mają na nią parcia. Naprawdę, mi się nie pali, a koń też nie będzie nieszczęśliwy 🙂
amnestria no mam nadzieję, że chłoptasiowi nie uleci 😎
kujka   new better life mode: on
24 stycznia 2013 16:18
ja to w sumie dzieki volcie, a nie re-volcie, bo to jeszcze z czasow starego forum. ale niech tam - liczy sie. ekipa z grubsza ta sama 😉

Anderia, nie chodzi o parcie, tylko o nie tracenie czasu. ja po 1 zimie bez hali na nastepna sie nie zdecyduje never ever. 😉 z reszta sama wiesz.
Anderia   Całe życie gniade
24 stycznia 2013 16:34
kujka jasne, nie od dziś wiadomo, że co osoba to priorytety 😉 Ale jak już będę kosiła te grube miliony, to bez większego wahania staję w Garo 😁
Ja tez dzięki re-volcie mam swojego Komczura! 🏇 plus poznałam mase fajnych osób no i dużo się dowiedziałam 🙂

Mazury, moj kaszlaczek predwczesnio emerytowany  🙄

Arimona a gdzie ty go na mazurach ukryłaś ?
Anderia - a jak dla mnie to chwila "spokoju" młodemu krzywdy nie zrobi 😉 Ja mojego kupiłam i też odstawiłam na dłuższy czas, bo stwierdziłam, że mnie nic nie goni (ale fakt, że on młodszy trochę był od Dreamka). Zrób mu jakąś ładną fotkę bez ubranka, co? W stajni przy przebieraniu, albo co :P
Nie od dziś wiadomo, że konie nie umrą jak nie będą pracować 😀

Aczkolwiek, ja z własnego doświadczenia, nie zostawiałabym młodziaka (zwłaszcza jeżeli nie jest taki dzieciak) samego sobie. U mnie co prawda było to spowodowane nie tyle brakiem chęci, co wszelkiej maści problemami zdrowotnymi, ale tak czy owak, "rozlazłe" jeździectwo doprowadziło do tego, co mam teraz 🤔

Ale Anderii się nie dziwię, nic a nic. Sama miałam inne priorytety na początku. Apetyt rośnie w miarę jedzenia i coś czuję, że jak zacznie jeździć to nie będzie chciała tak szybko przerywać 😉 Zwłaszcza, że sezon jest krótki i zaraz potem znowu zima. Nie mówiąc o tym, jak frustrujące jest, gdy np. lato jest deszczowe, więc i tak nie da się jeździć. Przeżyłam stajnię bezhalową i nie wyobrażam sobie regularnego jeździectwa bez hali. Swojego jeździectwa, żeby nie było :kwiatek:
amnestria, do drogi wszystko gotowe? Jak samopoczucie twoje i duszkowe? Ale macie fatalne warunki do jechania z koniem, współczuję stresiora 🙁
My już w nowym miejscu. Warunki pogodowe faktycznie mało sprzyjające.. amnestria, trzymam kciuki za załadunek!
zen, a dokąd was wysiało? nie jestem na bieżąco 🙂
Dzionka, weź nawet nie mów, naprawdę robi mi się słabo na samą myśl 😵 Dobrze, że mój Tato to świetny kierowca i ostrożny, ale i tak stres straszny
A do drogi nic nie jest gotowe, przyczepka załatwiona i to by było na tyle 😡

Zen, już? Myślałam, że w weekend się przenosicie! Trzymam za Was mocno kciuki! To była dobra decyzja :kwiatek: Nim się obejrzysz, a znów będziecie w Koniku
Gillian   four letter word
24 stycznia 2013 21:09
amnestria, będzie dobrze! 🙂
Anderia   Całe życie gniade
24 stycznia 2013 21:16
AguSia jak tylko coś wyjdzie, to jasne, że wstawię! Tylko ostrzegam z góry, on wygląda teraz mocno średnio - pleców toto ni ma, szyi ni ma, zad to śmiech na sali... No i ta grzywa opitolona (płaczę za nią nadal, ale jak trza to trza 🙁).
amnestria może tak, może nie? Ciężko stwierdzić, całe "jeździeckie życie" na zimę nie miałam hali jeżdżąc regularnie i przeżyłam 🙂 Ale teraz mam swojego konia i trochę więcej oleju w głowie (ale nadal za mało, chyba coś mi przecieka tam :wysmiewa🙂, więc kto tam wie. Na tę chwilę hala mi niepotrzebna, chociaż oczywiście zazdroszczę tym, którzy ją mają 🙂
A z Duchem będzie dobrze! Dreamola wieźliśmy w podobnych warunkach, na A2 jechaliśmy na początku 40 km/h, bo w ogóle odśnieżone nie było... No i wszyscy przeżyli 🙂
Gillian :kwiatek:

Anderia, uff pocieszasz mnie :kwiatek: Ale Wy chyba sami nie ciągnęliście, nie? Koniowozem też bym się nie bała, a z taką mini przyczepką to schizuję 😜
A co do hali... pogadamy za rok sesese 😁
Zen, Amnestria wracać mi do stajni szybko!

Dzionka w tym roku nie wykręcisz się z wakacji nawet podróżą poślubną!  😉
Quanta, to znaczy, że propozycja oddania go mi z zapasem siana nieaktualna? 🙁


Nieeee! 😀iabeł: diabeł: 😀iabeł:
Ale wcześniej naprawdę niezbyt gościa lubiłam i sama bym jeszcze to siano zapakowała na przyczepę 🍴

Moon, grzywa zawsze była w kolorze pomidorowej zupy, w końcu z jakieś przyczyny Czerwony Lucjan był Blondie 😉 No i już przerwana, bo była tragicznie za długa.

juliadna, to jeszcze nie tak hop, masa rzeczy jest do zrobienia. Jak się uda w rok mieć zupełnie normalnego konia 😉 to będę zadowolona. Mnóstwo banalnych rzeczy rudego zaskakuje i rozkłada na łopatki. Ostatnio włączyliśmy do pracy ruszenia kłusem ze stój i zatrzymania z kłusa. Ruszenie oczywiście lepsze i łatwiejsze jest galopem, to zupełnie intuicyjne i naturalne, żeby ruszać galopem, a nie kłusem, co to za w ogóle za pomysł, że ma być kłus? Zatrzymanie też ciężko znieść... może się pocofam, wypadnę zadem, albo łopatką, jak na jedną stronę się nie da, to na drugą, albo może zroluję i zniknę z kontaktu, albo odwrócę do jeźdźca i pooglądam sobie prawego oficerka, bo jak to tak po prostu stać. No jak?? 😁
Ale dziś już dzielnie trochę wytrzymywał w stój 😉 I nawet ruszaliśmy kłusem parę razy. Poza tym ostatnio utrudniłam Rudemu życie drągami i okazuje się, że mam chyba wreszcie całkiem utalentowanego skoczka. 😲

aszka, jak zwykle się super prezentujecie 🙂 Uwielbiam kobyły maść!

Libella, super, że jeździsz 😀

asiowe, witamy 🙂

ash, epk, chyba zima sprzyja takiemu wybrykaniu. Moje z karuzeli wracają pasażem 😀iabeł:

Arimona, cza-do-wo! Baśniowo i magicznie. Mieć taki widok z okna!

Zu, znam konia po bardzo poważnej kontuzji (złamaniu) grzebienia łopatki, któremu tu na forum nawet jedna użytkowniczka zaprorokowała, że "koń do sprawności nie wróci". Wrócił. Normalnie zasuwa pod jeźdźcem w każdym z chodów, treningi ujeżdżeniowe, skoki, a temacie rozrabiania i brykania też miałby sporo do powiedzenia 😉 Nawet wszystkie mięśnie przy łopatkach miał 100% symetryczne.

amnestria, będzie dobrze, za chwilę mają być mocno dodatnie temperatury, jeszcze śmigniecie suchym, szarym asfaltem 🙂

Anderia, dobrze dziewczyny piszą, ja bym postąpiła podobnie i najbliższe 2-3 miesiące miała konia na oku, gdzieś blisko, ale u profesjonalisty. Z tego co piszesz, koń już w swoim życiu miał mocno przedłużone dzieciństwo i kolejne 2 miesiące nicnierobienia to strata czasu. Nie chodzi o parcie czy ciśnienie, ale do wiosny ktoś tego konia może fajnie przygotować dla Ciebie do jazdy. Sama bardzo sceptycznie podchodzę do surowych, albo "dopiero zajeżdżonych" 5-latków. Jak koń jest łatwy i jezdny, to jednak prawie nigdy nie leży odłogiem, tylko normalnie pracuje. Ja bym to na początek sprawdziła, ale z jakąś fachową pomocą - trenerem czy doświadczonym jeźdźcem.
Tak z ciekawości - wsiadałaś na niego przed kupnem czy masz dopiero w planach?
Nie zamierzam się czepiać, ale młode i szczególnie surowe konie to naprawdę nie jest takie hop-siup. Z własnego doświadczenia Ci mówię :kwiatek:

Dobra, wyłączam tryb Mary Poppins i wrzucam kilku Skwarków - z cyklu jak sobie poskracasz, tak zapiruetujesz 😉











Żebym to jeszcze z taką samą jakością na lewy galop umiała zrobić 🙇

quanta muszę przyznać, że chociaż wspanialszych- choćby eksterierowo- koni niż Twoje młodziaki nie mogłabym sobie wymarzyć, to i  tak najbardziej  kibicuję Skwaremu, bo jak już pisałaś ani jego głowa, ani nogi, ani plecy, ani nic innego co w Skwarze siedzi mu pracy ujeżdżeniowej nie ułatwia. A pniecie się razem po szczeblach jeździeckiej drabiny jak profejonalni kominiarze  😅
edit:literówka 😡
Zu   You`ll ride my rainbow in the sky
25 stycznia 2013 07:54
domcia406, :kwiatek:
quantanamera, takie historie bardzo mi pomagają, dziękuję :kwiatek:  a Skwarunio niesamowicie wypiękniał! Jak go przywiozłaś to chyba nie bardzo było na czym oko zawiesić? 😉

A ja wczoraj jeździłaaam  💃 Dużo radochy mi dało ot powozenie tylka po hali w 3 chodach 😁
Księciu za to z dnia na dzień marnieje, już przeżył fazę rozsadzania boksu, potem stał i się tulił i kazał miziać, a teraz nic 🙁 stoi sobie w boksie, zajrzy smętnie do żłobu i to tyle. Ech, jeszcze 3 tygodnie do kontroli- wytrzymamy 🙂
quanta z ciekawości zapytam - czy Skwar nie miał nigdy kłopotów z plecami?

Od zawsze miał grzbiet zapadnięty, sama pisałaś że jak 'mostek zwodzony' 🙂 Pisałaś też, że po wizycie chiropraktyka okazało się, że jest najzdrowszy z Twoich koni.

A jak było wcześniej z grzbietem? Nigdy żadnych bolesności, napięć? Czy może coś się działo, ale praca, praca i trening zrobiła swoje - wypracowała i wzmocniła mięśnie grzbietu?
Kaloe Kasztan Arimony stoi u mnie, czyli w Czuktach niedaleko Olecka. Całkiem niedaleko mieszkamy od siebie. Jak kiedyś będziesz się wybierała w te strony to zapraszam na kawę.
Arimona obiecuję, że wstawię zdjęcia, może w sobotę.
Koniczyna ładnie tam u Ciebie , koniska mają jak w raju. U mnie też są góry ale nie aż takie.
Rzeczywiście całkiem blisko siebie mieszkamy. Ja niestety w okolice Olecka się nie zapuszczam  mimo ,że to tak blisko.
Na dowód , że u mnie  🤣 też są górki wstawiam zdjęcie pastwiska. Drugie zdjęcie to koniska wdrapujące się na górę ,która jest w oddali na pierwszym zdjęciu .
qanta, konie końmi, ale Ty zrobiłaś mega progres. Pamiętam Cię jeszcze za czasów jak dzierżawiłaś konie u Wasia (dobrze kojarzę? 😉 ), bez porównania 🙂
Forta, plan znasz, więc oby sie wszystko udało po mojej myśli :kwiatek:

amnestria, pod stajnie będzie pewnie ciężko podjechać, ale dacie radę. Drogą się az tak bardzo nie martw, ostatnio jechałam 200 km i też mnie wszyscy straszyli, że będe jechać 10 godzin, a droga była idealna, także myśl pozytywnie! Oby tylko wszedł. Chociaz jak mój wariat wszedł niemal bez histerii, to i Duch wejdzie. Będzie dobrze!

quanta, ekstra robotę zrobiłaś ze Skwarem!
ash   Sukces jest koloru blond....
25 stycznia 2013 10:03
zen, zupełnie odstawiasz teraz Skarego od pracy czy będziesz trochę wsiadać? Rozumiem, ze macie w planach powrót za jakiś czas do normalnej roboty w Koniku?
amnestria, kciuki są! daj znać jak dojedziecie!
ash, tak mniej więcej to wygląda. Nie wsiadam, bo nie mam czasu, chęci i motywacji. Mam za dużo innych spraw do ogarnięcia, konie na pełen etat zupełnie w tej chwili nie wchodzą w mój plan niestety, mam zajętą głowę innymi sprawami. Plus oczywiście sprawy finansowe, które nie do końca na dzień dzisiejszy mi pozwalają na pensjonat za 1200 plus trening.
ash   Sukces jest koloru blond....
25 stycznia 2013 10:28
W takim razie Skaremu życzę przyjemnego odpoczynku i lenistwa, a Tobie sukcesów we wszystkim co robisz!
Dziękuję! Oby się wszystko do maja wyklarowało :kwiatek:
Anderia   Całe życie gniade
25 stycznia 2013 13:26
quantanamera oczywiście, że wsiadałam (nawet niedawno wstawiałam zdjęcie z dnia oglądania). Nie wyobrażam sobie nie. Zresztą on dopiero pod siodłem mnie do siebie przekonał 😉
Stajni zmieniać nie zamierzam, bo stoję w niepozornym miejscu, ale z bardzo dobrą opieką. W dodatku pasuje mi lokalizacyjnie, cenowo i co ważne z młodziakiem - mam na miejscu trenerkę z pojęciem, która najpierw zajmie się samym koniem, a później parą ja + koń. To nie tak, że postawiłam na jakimś wygwizdowie bez tej nieszczęsnej hali i pozostawiona sama sobie 🙂 Znam (wątpliwy) poziom swoich umiejętności i mam na tyle samokrytyki, że sama za bawienie się z prawie-surówką bym się nie zabierała.
Ja do szczęścia hali nie potrzebuję, koń tym bardziej. Owszem, miał przedłużone dzieciństwo, ale czy stała mu się jakaś krzywda z tego powodu? Myślę, że lepiej w tę stronę, niż śmigać na 2-latku na Służewcu.
No i dodajmy jeszcze bardzo prozaiczny powód - kasa. Nie mam jej tyle, żeby stać w stajni z halą i przy tym zapewnić koniowi dobrego kowala, weta, pasze a już na pewno nie treningi. A jeśli mam wybór - szczepić konia czy mieć halę - no to chyba jasne co wybieram 😁
Ja tego wcale nie odbieram złośliwie. Już pisałam, jak tylko manymany spadnie z nieba (póki co coś nie chce  :marze🙂, to walę do Garo drzwiami i oknami 😀

Abstrahując ode mnie, to Skwar jak zwykle zachwyca! To niemożliwe, że to ten sam suchar z czasów stania w MF...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się