Wasze historie mrożące krew w żyłach - duchy i niewyjaśnione sytuacje

CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
31 lipca 2012 06:52
maiiaF wrzucaj, większość chyba lubi czytać takie historie 😀
Miyako   聞こえる昨日の叫びが。
31 lipca 2012 14:20
Na początku 2 palce, później 3. A co będzie pokazywać jak "zabije" 25 osób?  😁
No dobra powiedzmy 21  😜
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
31 lipca 2012 14:22
Miyako gdyby to zabijał chłopiec, a nie dziewczynka, to z 21 nie miałby problemu... 😁
Miyako   聞こえる昨日の叫びが。
31 lipca 2012 14:24
Też o tym pomyślałam, oj jesteśmy niegrzeczne  😀iabeł:
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
31 lipca 2012 14:25
Oj tam, oj tam 😁
Mnie to nie kręci. Bardziej boję się złych życzeń od żywych 😉 moc życzeń jak to się mówi... trzeba uważać czego się pragnie.
Miyako   聞こえる昨日の叫びが。
31 lipca 2012 14:27
Moja babcia (teściowa) bardzo źle życzyła mojej mamie, teraz bardzo dużo choruje. :/
Babcia czy Mama...? 👀 czasami to życzenie się odbija, ale chyba nie zawsze...
Miyako   聞こえる昨日の叫びが。
31 lipca 2012 14:34
Mama choruje jej teściowa zło życzyła, bo dla mnie to nie jest babcia... Nigdy jej nie lubiłam.
To dużo zdrowia dla Mamy🙂 trzzba dobrze myśleć.
Miyako   聞こえる昨日の叫びが。
31 lipca 2012 14:39
Staramy się 🙂
Póki człowiek się nie poddaje, to powinno być dobrze.
Zastanawia mnie czemu ludzie tak robią, nie wiem czy to jakaś zazdrość, zawiść. 
Za to ja nigdy więcej nie wzniosę toastu. Miałyśmy jakąś taką babską imprezę i pogaduchy. I wywiązał się temat znajomego, któremu ostatnio źle się wiodło, nie bardzo chciało mu się żyć. " Żeby żył szczęśliwie" - coś tego typu padło ( i to chyba nawet z moich ust)  w pewnym momencie. Później w nocy gruchnęła wieść, że mniej więcej o tej godzinie, co myśmy z dziewczynami imprezowały, on skoczył...
Pierwsze co mi się przypomniało- toast.  Nie wiem, czy przypadek, czy jaka cholera, ale nigdy więcej.
Jak znacie jakieś historie opowiedziane przed dziadka, babcie, ciocie, koleżankę etc. to wstawiajcie! 🙂
a poza Manią, zna ktoś takie stronki ze "strasznymi historiami"?
jeśli Wam nie przeszkadza, to wrzucę link do podobnego tematu na innym forum 🙂 sporo nam się tam już udało zgromadzić 😀 a historie znajomej babci jak będę miała trochę czasu to też zapiszę 😉

hej dziewczyny,Djarumm wrócił z wakacji,poczytałam wasze historie,oglądnęłam,filmy,zdjęcia i aż mnie ciary przeszły! 😉
na wakacjach jako tako nic się nie działo,całe szczęście,aczkolwiek parę przypadków było
raz jak wychodziłyśmy z kuzynką na balety i już byłyśmy za bramką to ja zawróciłam bo koniecznie czegoś potrzebowałam a zapomniałam,przy okazji musiałam jeszcze skorzystać z toalety 😉 siedzę w tej łazience i nagle słyszę jak otwierają się drzwi i ktoś wchodzi do domu,zamyka je a następnie otwiera kolejne te do naszego pokoju zamyka i już nie wychodzi,byłam pewna że to moja kuzynka która również czegoś zapomniała,wyszłam z łazienki,skierowałam się do pokoju,patrzę,potem wołam i nikogo tam nie ma,jak w całym domu z resztą,wyszlam z nadzieją że ona jednak była,weszła i po cichu wyszła,ale nie była to ona,cały czas stała  i czekała na mnie,pytam się jej czy może dziadek szedł do domu i czegoś szukał,na co ona odpowiada że cały czas robił coś na podwórku,a babcia siedziała obok niej na ławce,opowiedziałam jej to i oczywiście musiałam iść z nią do domu po to czego rzekomo zapomniała a ja byłam pewna że zabrała kiedy usłyszałam że ktoś wszedł 😉 nie była to ona,do tej pory nie wiem co to,kto to,wiem tylko tyle że na 100 % się nie przesłyszałam.
Cieszy mnie tylko to,że być może wyrosłam ze strachu albo nabralam jakiegoś wewnętrznego spokoju i nie stresują mnie już takie sytuacje AŻ tak bardzo 😉
Po za tym było i jest raczej spokojnie,może to dlatego że zmieniłam podejście do życia i wielu spraw,a może dlatego że po prostu o tym nie myślę i mniej to do siebie przyciągam 😉
Brat mi ostatnio opowiadał o tym, że był ze znajomymi w jakimś domku (bodajże na działce jednej z dziewczyn). Na ścianie wisiał mały obrazek, który z niewiadomych powodów wydawał się im upiorny. Wzięli go i spalili w piwnicy (chyba byli już nieźle wstawieni chociaż brat zaprzecza). Jak wrócili na górę zobaczyli, że obrazek wisi na swoim miejscu. Brat utrzymuje, że wcale nie byli pijani. Co o tym myślicie?  😉
Chess, jakby Ci odpowiedzieć...
😁
tak naprawdę to nie wiem co o tym myśleć, ale chciałam się podzielić obrazkiem 🙁
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
06 sierpnia 2012 09:21
ankers dobre 😁
Też mi się wydaje, że to akcja w tym stylu  🤣
Wesołych Świąt ! Świata bez końca! Powrotu słońca! Dużo radości !Szczerej miłości! Wszelakiej pomyślności!
Czy ktoś z Was miał kiedyś do czynienia/ słyszał od kogoś o tzw. zmorze nocnej?
Od kilku miesięcy takowe coś mnie męczy podczas snu, czasami już miewam wrażenie że jestem o krok od zwariowania  na tym tle  🙄
Drze się, odgarnia włosy zza ucha, kręci kluczykami w zamku... brrr.
Starałam się podchodzić do tego od strony urojeń mózgowych spowodowanych stresem ale kiedy zaczęło znowu pojawiać się w święta to mam już wątpliwości, czy to może faktycznie nie jest jakaś zjawa.
Jak ewentualnie sobie z tym radzić... 👀
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
03 stycznia 2013 15:48
joakul, Jak to się drze? Duchy nie drą się, co najwyżej przekazują telepatycznie pojedyncze wiadomości. Oczywiście to zależy od siły bytu, bo nie każdy jest zdolny do przekazania wiadomości, a jedynie sygnałów sugerujących, że coś jest.

Niektóre byty to typowe wampiry energetyczne (mogą nimi być nawet ludzie) i po prostu wysysają z ciebie energię. Mam książkę o energii i jak bronić się przed takimi atakami, ale nie pamiętam tytułu. Jak podam to znajdę. Mnie bardzo pomogła.
duunia   zawiści nożyczki i dosrywam z doskoku :)
03 stycznia 2013 15:51
joakul, zazwyczaj pomaga szczera modlitwa z prośbą o pomoc  😉, nie wiem oczywiście czy jesteś wierząca-ale spróbuj 🙄
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
03 stycznia 2013 16:04
duunia, Jakoś nie jestem przekonana do tego typu metod. Duchy to energia (cząstki materii, etc), a jak modlitwa (coś niematerialnego) ma pomóc duchowi? On żywi się naszą energią, więc trzeba mu to źródło energii uciąć. Chociażby zablokowaniem się na takie doznania. Mi to pomogło bardzo.
to mi się przypomniała odpowieść znajomej :
Jechała samochodem , nocą , przez jakąś wieś , sama w samochodzie, I nagle przed oczami wyskakuje obraz jej zmarłej babci. Ona daje po hamulach , chce się otrząsnąć , a tu przed jej samochodem przechodzi pijany mężczyzna, Jakby nie zahamowała , przejechała by go. Tak jej babcia jej pomogła.
Joakul, mam telefon do swietnego bioenergoterapeuty, który pomaga jak najbardziej na telefon no i znany jest dosc mocno za granica, ludzie z wloch czesto do niego dzwonia. Moze on Ci jakos pomoze? Nie jest drogi 🙂
duunia   zawiści nożyczki i dosrywam z doskoku :)
03 stycznia 2013 22:14
notarialna...nie jesteś przekonana co do "tego typu metod"? to nie jest metoda to...wiara  😎 tylko tyle i aż tyle, zwykła prosta i szczera modlitwa działa cuda, prawdziwe cuda, ale ludzie uja do upy szukają mając prostą "metode" pod nosem  😉 i temu co dręczy i dręczonej pomoże...ale lepiej kosmiczne ksiażki kupować i wspomnianego szukac niz isc prosta drogą 😀

i wiesz dlaczego Tobie pomogło? właśnie dlatego ze uwierzyłaś ze pomoze  😉, po wybojach i zakretach ale własnie Twoja wiara pomogła-nie ksiażka 🙂

no ale nie moja sprawa, ja tylko cos tam wiem i cos tam w zyciu przerobiłam, pozdrawiam  :kwiatek:
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
03 stycznia 2013 22:18
duunia, Wolę wierzyć w coś co na pewno istnieje (tutaj energia, materia) niż w coś co sobie człowiek wymyślił ileś tysięcy lat temu i zmieniał wedle swojego widzimisie przez kolejne wieki. Wolę wierzyć, ale w racjonalne myślenie, bez tej całej kościółkowej oprawki.
Notarialna Ja nigdzie nie napisałam, że to jest duch... mam nadzieję, że nie 🙄 Samo zjawisko zmory nocnej miałam dwa razy latem ale jakoś się tym nie przejmowałam: typowe 'objawy' czyli uczucie, że ktoś na tobie siedzi, że nie możesz się ruszać, oddychać ani wydusić ani słowa. Chyba nawet z nikim o tym nie rozmawiałam.
Prawdziwy koszmar przeżyłam we wrześniu, przed poprawką egzaminu. Ze snu wyrwał mnie czyiś krzyk, potem poczułam jak ktoś odgarnia mi włosy za ucho (leżałam na brzuchu) i krzyczy coś w rodzaju 'bru-bru-bru!'. Troszeczkę jakby głos dziecka. Czułam na całej twarzy taki jakiś mroźny oddech tego kogoś/czegoś... Nie mogłam się ruszyć, krzyknąć, próbowałam jedynie złapać oddech ale to coś przygniatało mnie coraz mocniej. Trwało to chyba z dwie minuty, przynajmniej tak mi się wydawało. Było około drugiej w nocy, mieszkałam wówczas sama więc kiedy tylko to coś przestało, spakowałam się w 5 minut i uciekłam do przyjaciółki zostawiając kota w domu, który zresztą spał sobie smacznie przez cały ten czas.
Przez następny tydzień nie mogłam spać wcale. Pomogły mi dopiero środki nasenne.
Byłam u  zaprzyjaźnionego księdza ( jestem wierząca), polecił mi jedynie 'Wierzę w Boga' i poradził aby poświęciła mieszkanie. 
Po około miesiącu zaczęłam z powrotem sypiać normalnie.
Sytuacja powtórzyła się jakiś tydzień temu: odsypiałam zarwaną noc w ciągu dnia, około godz 16 wybudził mnie czyiś przeraźliwy krzyk- wrzask wręcz. Na szczęście nie czułam żadnego dotyku poza tym okropnym uczuciem przygniecenia, niemożność poruszenia się i ten sam, stały schemat... co ciekawe w tym samym czasie obok spał mój TŻ i nic nie zauważył.
Czasami budzę się w nocy, mając wrażenie że ktoś próbuje na mnie usiąść. Słyszę wtedy np. przekręcany klucz w zamku od sypialni, jakieś pukanie do drzwi. Często śni mi się ten wrzask dziecka 'bru-bru-bru'.

duunia nie wiem w jakim stopniu pomaga modlitwa... ale od tamtego pamiętnego dnia we wrześniu nie pamiętam wieczoru, abym się nie modliła. A mimo wszystko to dzieje się nadal. I może to kwestia tego, że ja nie chcę wierzyć, że to duch. Próbuję tłumaczyć to wariacjami mózgowymi, reakcjami na stres, fazami snu i tak dalej... ale już sama nie wiem. Chciałabym po prostu dowiedzieć się, że to nic nadprzyrodzonego bo szczerze mówiąc przeraża mnie to 🙁

kajula dziękuję za informację  :kwiatek:  Jakby co, odezwę się.
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
03 stycznia 2013 23:37
joakul, A nie masz wrażenia, że to są po prostu nieuporządkowane myśli? Chaos w głowie, wrażenie głosów, myśl pędząca jedna za drugą. Może to też być spowodowane stresem, napięciem. Organizm cały czas żył w napięciu, więc musiał to jakoś odreagować, wyrzucić z siebie nagromadzone wrażenia.
Miałaś może ataki paniki?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się