KOWALE

O, to super! Znaczy się, mistrzu robi od  lat też mojego konia 😉
Wojenka   on the desert you can't remember your name
13 października 2012 18:19
Nikt nie zna wyników?
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
13 października 2012 19:01
Ośrodek w Jaszkowie wielki i piękny.

A same zawody? No cóż, powinnyśmy dostać nagrodę dla najlepszej publiczności  😁
Dużo nie wyniosłyśmy z tych Mistrzostw, bo wymagane były prosto wbite podkowiaki, a nie jakaś tam teoria. Wszystkie konie miały położone i długie kopyta, spodziewałyśmy się, że kowal będzie musiał ocenić problem konia i wyjaśni nam jak takiego konia wyprowadziłby na prostą. A więc brak kieszonek, równe podkowiaki i kopyto jak rzeźba - to było ważne. Tyle. Większy szoł zrobili chłopaki w drugiej konkurencji podczas kucia podków.

Jak to Katija stwierdziła: tylko 3 kowali z tamtej grupy byłaby "godna" kucia Księciunia  😁 (bo miała jakąś wiedzę i pokazali ją tam)

edit:
Chciałam dodać jeszcze od siebie, że to pomimo iż kowal spisał się świetnie nie został dobrze oceniony, bo np te podkowiaki nie były wbite idealnie prosto. Albo zrobił coś fajnego, dobrze podkuł, że to kopyto miało szansę iść w dobrą stronę, a nie zostało to zauważone przez komisję.
1 miejsce - Waldemar Hildebrant
2 miejsce - Krzysztof Szczepanek
3 miejsce - Karol Lauk
4 miejsce - Piotr Plewa
5 miejsce - Beran Ondrej (Ceska Republika)
Wojenka   on the desert you can't remember your name
13 października 2012 19:15
Dzięki za info!
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
13 października 2012 19:24
Ekipa Czeska






Ekipa Polska /niestety nie znam wszystkich nazwisk/
Krzysztof Szczepanek


Waldemar Hildebrant, z tyłu Paweł Lesner


od lewej Karol Lauk i przy kowadle Adam Kossakowski  (zwycięzca konkurencji)


Łukasz Rusakiewicz


Michał Kotkiewicz


edit:
Dodałam nazwiska
Ekipa polska
1 zdjęcie - Krzysztof Szczepanek
2 zdjęcie - przy kowadle Waldek Hildebrant - zwycięzca konkurencji podkuwania, z tyłu Paweł Lesner
3 zdjęcie - od lewej Karol Lauk i przy kowadle Adam Kossakowski - zwycięzca konkurencji wykuwania podkowy
4 zdjęcie - Łukasz Rusakiewicz
5 zdjęcie - Michał Kotkiewicz
konkurs byłby ciekawszy gdyby drugą jego częścią było prawidłowe zwerkowanie drugiego konia chodzącego boso. To takie moje przemyślenia po ostatnich doświadczeniach.  🙁
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
13 października 2012 19:52
lukaszpodkuwacz  :kwiatek:


Adam Kossakowski


**




Dzięki za info i fotki 🙂
  ludzie ognia i żelaza 😉
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
13 października 2012 22:26
Zdjęcia z robienia podkowy świetne!
Widzę, że temat nie był tak dawno więc może mi ktoś odpisze.
Jutro przyjedzie do nas pan Antczak. W sumie w ciemno trochę zgodziłam się żeby mojego tez zrobił, ale z tego co czytałam to się chyba cieszę z tej decyzji.  😉

Wie ktoś jakie on ma stawki? Nie wiedziałam, że aż tak świetny kowal więc chciałam się przyszykować.  😀 Konia jutro rozkuwam, więc w sumie samo werkowanie.  😉
Jara, zdjęcia bardzo ładne, ale to co napisałaś - odniosłam wrażenie, ze byłyśmy na różnych imprezach.
Ideą mistrzostw w podkuwaniu jest PRAWIDŁOWE podkucie konia na przód i, również PRAWIDŁOWE, zwerkowanie tyłu. Wykuwanie podkowy jest w Jaszkowie konkurencją dodatkową, w Walewicach była obowiązkowa, a na Mistrzostwach Europy trzeba podkuć konia w wykute przez siebie podkowy (!).
Piszesz: " wymagane były prosto wbite podkowiaki, a nie jakaś tam teoria. Wszystkie konie miały położone i długie kopyta, spodziewałyśmy się, że kowal będzie musiał ocenić problem konia i wyjaśni nam jak takiego konia wyprowadziłby na prostą. A więc brak kieszonek, równe podkowiaki i kopyto jak rzeźba - to było ważne. Tyle. Większy szoł zrobili chłopaki w drugiej konkurencji podczas kucia podków".
To nie był ustny egzamin z teorii, ale praktyczny; o znajomości zasad świadczyła robota. Nie wszystkie konie miały położone i długie kopyta, ale wszystkie wymagały już zwerkowania - myślę, że terminy przeciągnięto ze względu na mistrzostwa, żeby chłopaki mieli co robić   😉. Nie było tam koni z dużymi problemami i słusznie, bo to nie były zawody w kuciu korekcyjnym. Po zwerkowaniu koni sędziowie oceniali KAŻDE kopyto i dopiero wtedy można było przybijać podkowy. Tak że kazde kopyto po prostu musiało zostać ocenione - i to właściwie - przez kowala, bo potem jego pracę weryfikowali sędziowie (tak że ganasz, ocena zwerkowania bosego też była). Tak samo oceniano podkucie. Jeśli kowal nie wyjaśniał wam co i jak by zrobił, to specjalnie się nie dziwię - podkuwanie to jest robota wymagająca dużego skupienia; ja rozmawiałam i pytałam, ale po, nie w trakcie.
A "brak kieszonek, równe podkowiaki i kopyto jak rzeźba" świadczą, ze kowal wie co robi, rozumie kopyto, jego problemy i umie się posłużyć narzędziami. Przecież w tym wszystkim chodzi o to, zeby dobrze podkuć konia, a nie popisywać się elokwencją i wiedzą teoretyczną! No i podkuwanie konia dla osoby "nie w temacie" jest raczej mało widowiskowe; wykuwanie podkowy to już inne widowisko, które ja osobiście bardzo lubię....

usunelam bolda 🙄
ariadna :kwiatek: dziękuję za wyjaśnienie, jak się nie jeździ(niestety) na takie imprezy to jest się niedoinformowanym 😕 a kto sędziował ? i czy były jekieś różnice w technice pracy naszych kowali i Czechów
eh, jednak sie wypowiem o mistrzostwach:
moze zaczne od tego, ze impreza jest zle zorganizowana pod katem publicznosci. chocby to, ze o komentarz glosny, a nie szeptany sama prosilam pana antoniego. dodatkowo to, ze wyniki sa podawane duzo pozniej, na spotkaniu. pomimo, ze z jara spedzilysmy tam calutenki dzien, nie bylo dane nam ich poznac.
a teraz odniose sie do tego, co napisala ariadna,
odniosłam wrażenie, ze byłyśmy na różnych imprezach.

chyba tak, skoro:
Ideą mistrzostw w podkuwaniu jest PRAWIDŁOWE podkucie konia na przód i, również PRAWIDŁOWE, zwerkowanie tyłu.

wlasnie niestety prawidlowosc werkowania i kucia- czyli to co z kopytem kowal zrobil, skatowanie i reakcja na problemy kopyta nie bylo oceniane. oceniane bylo wypilowanie krawedzi, brak kieszonek i dobra podstawa pod przybicie podkowy.
To nie był ustny egzamin z teorii, ale praktyczny; o znajomości zasad świadczyła robota. Nie wszystkie konie miały położone i długie kopyta, ale wszystkie wymagały już zwerkowania - myślę, że terminy przeciągnięto ze względu na mistrzostwa, żeby chłopaki mieli co robić   😉. Nie było tam koni z dużymi problemami i słusznie, bo to nie były zawody w kuciu korekcyjnym.

niemal wszystkie konie mialy bardzo dlugi pazur, polozone, zaciesnione pietki i tragiczne strzalki. widzialam raptem pare koni, ktore tego nie mialy- i nie chodzi o to, ze kopyta byly przerosniete, tylko nieprawidlowo skatowane, dlugotwale tak prowadzone. wiekszosc z tych kopyt byla tragiczna. i owszem, w moim pojeciu byla tam wiekszosc koni z problemami kopytowymi. o dlugim pazurze mowili sami kowale. prawie wszyscy.
Tak samo oceniano podkucie.

podkucie oceniano tylko na podstawie tego ile podkowa wystaje przy krawedzi kopyta i w pietce, oraz czy podkowiaki sa rowno. nie oceniano czy strzalka jest zakuta, czy nie, nie oceniano, czy kowal sprobowal postawic te nieszczesne pietki, nie oceniano tego, czy kon dobrze stoi, w koncu nie ogladano koni w ruchu. nie oceniano rowniez koni PRZED robota, wiec nie dalo sie ocenic, co robil kowal dla poprawy zdrowia i jakosci ruchu danego konia.
Jeśli kowal nie wyjaśniał wam co i jak by zrobił, to specjalnie się nie dziwię - podkuwanie to jest robota wymagająca dużego skupienia; ja rozmawiałam i pytałam, ale po, nie w trakcie.

niemal wszyscy kowale bardzo chetnie z nami rozmawiali. w trakcie rowniez 😀 tlumaczyli, mowili dlaczego tak a nie inaczej, mowili, ze gdyby tego konia prowadzili to by zrobili tak czy siak, i uzyli takich czy innych podkow. serio. bardzo chetnie mowili. i mowili, ze z takim pazurem i pietka to ciezko cos zrobic w jedna robote. w czasie wykuwania podkow rowniez chetnie mowili co robia.  👍
A "brak kieszonek, równe podkowiaki i kopyto jak rzeźba" świadczą, ze kowal wie co robi, rozumie kopyto, jego problemy i umie się posłużyć narzędziami. Przecież w tym wszystkim chodzi o to, zeby dobrze podkuć konia, a nie popisywać się elokwencją i wiedzą teoretyczną!

to swiadczy jedynie o tym, ze kowal byl juz na tych zawodach i wie jakie sa kryteria oceniania. ci, ktorzy nie byli, skupili sie na nadaniu kopytu odpowiedniego ksztaltu, poprawieniu skatowania, podniesieniu pietek. ci, ktorzy byli, pilowali slicznie, rowniutko podkowiaki bili.
o tym, ze kowal wie co robi, swiadczy to, ze dazy do prawdlowiej formy kopyta i skatowania calej nogi, reaguje na problemy i mysli. tu miejsca na to nie bylo. mialo byc rowno, ladnie i gladko, nie wazne, ze strzalka zakuta, pietka dalej lezy, kopyto ciasne bedzie ciasne dalej.
ci co wiedzieli co robia, umieli oprocz prawidlowego (choc przecietnie ocenionego) podkucia, rowniez popisywac sie wiedza i elokwencja.
podkuwanie konia dla osoby "nie w temacie" jest raczej mało widowiskowe; wykuwanie podkowy to już inne widowisko, które ja osobiście bardzo lubię....

dziekujemy za ocene nas, jako osob "nie w temacie". osobiscie, nieskromnie powiem, czuje sie w temacie bardzo 🙂
wykuwanie podkowy ciekawe i widowiskowe, milo sie patrzylo.
i na zakonczenie- w mojej opinii bylo kilku madrych kowali. swoja ocene opieram jedynie na podstawie tego, co widzialam na zawodach. byly to osoby, ktore zamias skupic sie na kieszonkach i rowniuskich podkowiakach, mialy zamysl na to co z tym kopytem zrobic, zeby bylo lepsze.
pierwszy kowal, baaardzo wprawny, moze lekko butny 😉 ale widac, ze swietny fachowiec i swietnie wyposazony to pan krzysztof szczepanek. kuje tez na goraco.
drugi kowal to slawomir pawlowski. na goraco nie kuje, ale podkul konia swietnie, nie zakul strzalki, jak na to co sie dalo w jedna robote swietnie poprawil skatowanie.
i nasz drogi lukaszpodkuwacz, lukasz rusakiewicz. moze troche mroczny 😉 ale rowniez czlowiek z duza wiedza i checia poszerzania jej. zrobil na mnie bardzo dobre wrazenie podczas rozmowy, wykazal sie duza wiedza i mysleniem. rowniez okul konia bardzo fajnie.
na uwage zaslugiwal rowniez kowal z okolic pily (Damian Prudziński??? nie jestem pewna, lysy w okularach) rowniez wywerkowal konia z pomyslunkiem i okul bardzo dobrze. mam wrazenie, ze jeszcze jakiegos pominelam, ale nie moge sobie przypomniec. ci panowie zrobili na mnie najlepsze wrazenie.
fajny szol zrobili panowie, ktorzy juz w konkursie kucia, kuli na wlasne podkowy. byli najbardziej wprawni w wykuwaniu podkow- Adam Kossakowski i Michał Kotkiewicz. w drugim konkursie mozna bylo cieszyc oko ich kunsztem. konie okute tez przyzwoicie.
ekipa czeska slabo kula, robili fajny szol w czasie klepania podkow. ale mam wrazenie, ze to kowale, ktorzy konie kuja przy okazji. uwiazali ogiera kolo klaczy. ogier grzeczny bardzo, ale w koncu zdecydowal, ze seks to fajna sprawa. bali sie rozdzielic konie, a na zarzut, ze juz 2 godziny wczesniej ktos im zwrocil uwage na ten szczegol, odpowiedzieli, ze przeciez klacz sie nie grzeje...
ganasz, sedziowal pan antoni i gosc z czech wlasnie.

edit: zobaczylam jaka epistola mi wyszla. ciekawe czy ktos to przeczyta 😉
Ja przeczytałam ! I dzięki  :kwiatek:
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
26 października 2012 07:07
katija, wyszukałam, ze Damian Prudzinski jest chyba z Garwolina, jednak interesuje mnie kto to był z okolic Piły. Moze ktos kojarzy?
cranberry, chetnie bym ci pomogla, ale o jakosci organizacji niech swiadczy rowniez fakt, ze do tej pory w internecie nie ma listy startujacych osob i wynikow. ten pan mi sie przedstawial, tylko nie pamietam. widzac nazwisko na liscie, pewnie bym sobie przypomniala. na imie mial dawid lub damian chyba. bardzo spokojny czlowiek.
ariadna, jeszcze jedno:
piszac to:
spodziewałyśmy się, że kowal będzie musiał ocenić problem konia i wyjaśni nam jak takiego konia wyprowadziłby na prostą.

jara miala na mysli, ze spodziwalysmy sie, ze kowal bedzie ocenial kopyta do komisji przed werkowaniem, czyli- widze tu taki a taki problem, oraz taki. w zwiazku z tym mam zamiar to to i to. i spodziewalysmy sie, ze te plany zostana ocenione oraz wcielenie ich w zycie. np czesi kuli na dwa kaptury. po co? nie wiem, na pewno tym waziutkim kopytkom to nie posluzylo. komisja nie zapytala nawet dlaczego i w jakim celu takie podkowy zastosowano.
famka   hrabia Monte Kopytko
26 października 2012 07:52
katija,  a i oczywiście że przeczytałam bo to dla mnie dużo nowych dobrych informacji jak się jest szczypiorem
katija, ja przeczytałam bardzo chetnie, bo wciągająco napisałaś 🙂 na zawodach był także nasz kowal 🙂 ciakwe, czy go widziałaś. Jakos w czubie zawodów nie był więc mam nadzieję, że nie poleciał na "równe podkowiaki" 🙂
katija super relacja. Takiego spojrzenia i wniosków o zawodach oczekiwałam.  😉 Stąd było moje pytanie o to czy brano pod uwage konia i jego kopyta czy tylko przybijanie podków było oceniane. 
może w następnych  zawodach uwzględnią Twoje spostrzeżenia, bo o takiego podejścia oczekuje wiekszość właścicieli.

jara miala na mysli, ze spodziwalysmy sie, ze kowal bedzie ocenial kopyta do komisji przed werkowaniem, czyli- widze tu taki a taki problem, oraz taki. w zwiazku z tym mam zamiar to to i to. i spodziewalysmy sie, ze te plany zostana ocenione oraz wcielenie ich w zycie. np czesi kuli na dwa kaptury. po co? nie wiem, na pewno tym waziutkim kopytkom to nie posluzylo. komisja nie zapytala nawet dlaczego i w jakim celu takie podkowy zastosowano
lusia722   poskramiacz dzikich mustangów i jednorożców
26 października 2012 09:40
katija jara czyli nie do końca zgadzacie z werdyktem sędziów?

Mi też się wydaje, że kowal powinien potrafić uzasadnić dlaczego wybrał taki sposób kucia a nie inny przy danym problemie.


lusia722, tu nie chodzi o zgadzanie z werdyktem, bo po prostu uwazamy, ze oceniane byly niezbyt istotne elementy. najlepszym przykladem tego, niech bedzie to, ze krzysztof szczepanek podkul swojego konika, przeszedl sie za komisja, zobaczyl jakie sa kryteria oceny, poszedl i konika przekul idealnie pod komisje. to swiadczy o duzej wprawie 😉 ale tez chyba o czyms jeszcze. wysokie oceny dostali kowale, ktorzy podkuli konia okropnie, ale mieli rowno podkowiaki. akurat ci, ktorzy mieli pierwsze i drugie miejscie, to swietni kowale, ale po prostu wstrzelili sie w kryteria 😉
ciesze, ze moje wypociny nie poszly na marne 😉
Dzięki Katija za wyczerpującą relację z zawodów. Może kiedyś się doczekamy na takich zawodach ocen nie tylko z przybijania podków ale z ogólnej wiedzy o kopycie.
katija, dzięki za relację! Masz rację, takie zawody powinny się opierać na omówieniu problemu przed podkuwaniem i pokazaniem, w jaki sposób można koniowi pomóc. Dodam tylko od siebie, że Waldek na przykład w trakcie podkuwania bardzo chętnie tłumaczy co i jak, zaczyna rysować schematy kopyta i podków, jak co działa itd., szkoda, że w stajni tablicy nie mam, czasem by się przydała 😉
...i nasz drogi lukaszpodkuwacz, lukasz rusakiewicz. moze troche mroczny 😉 ale rowniez czlowiek z duza wiedza i checia poszerzania jej. zrobil na mnie bardzo dobre wrazenie podczas rozmowy, wykazal sie duza wiedza i mysleniem. rowniez okul konia bardzo fajnie.


Mroczny ?! bez jaj, ja mam serce na dłoni.
haha, no mroczny, zeby nie powiedziec mruk 😉 co wcale nie wyklucza serca na dloni 😀

edit: napisalam bardziej po polsku.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
30 października 2012 15:40
dark passenger 😉


To jest mroczny kowal, ja to przy nim to słodziak jestem
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się