Króliki oraz gryzonie

Kami   kasztan z gwiazdką
09 lutego 2012 21:23
Help!!! Co jeszcze oprócz gałązek i rolek po papierze mogę dać uszatym do gryzienia  👀 Tonic ma straszną potrzebę i chciałabym mu móc urozmaicić gryzaki  😎
Moja szynszyla zjadła kiedyś cały zeszyt, pogryzła mi z 3 ładowarki do telefonów itd.  😉

Kami, a urozmaicasz kolbami, kostkami wapiennymi, suchym chlebem?
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
09 lutego 2012 21:38
kolby i kostki wapienne nie są wskazane królikom 😉 Lepiej sobie darować 😉

Ponoć fajny patent to kula smakula 😀 może i próbować gryźć, a tocząc wypadają smakołyki 😀
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
09 lutego 2012 21:46
Nie dawaj rolek po papierze. One to zjadaja po kawalku i moze sie zrobic kula w brzuchu i jest problem. Dojda wlosy i moze byc po kroliku.

Za kostki wapienne to bym scigala ,)
Kami   kasztan z gwiazdką
09 lutego 2012 21:49
Dokładnie tak jak napisała Subaru - nie daję im takich wynalazków. Na suchy chleb nawet nie spojrzą... Kulę smakulę mają, dropsiki z niej wypadające kochają, ale samej kulki nie mają jak ugryźć - zresztą ona z plastiku jest  🙄 Widziałam ostatnio w zoologicznym dwie zabawki przeznaczone stricte dla królików - jedno to taka jakby ażurowa drewniana piłeczka. Tylko moją podejrzliwość wzbudziły farby, którymi była pomalowana - wolę dać gałązki. Drugie to był wałek, opleciony lnianym sznurkiem. Tyle, że spod sznurka wystawał klej, taki jak z pistoletu - aż sobie nie chce wyobrażać co by było jakby to zjadły... Więcej pomysłów w zoologu nie mieli  👿


Gienia, to muszę w takim razie wykombinować jakiś nowy patent na mocowanie gałązek  😜 no i jedna zabawka mi odpadła  😵
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
10 lutego 2012 00:57
Dziewczyny, a dlaczego kolby nie są wskazane dla królików? Pytam z ciekawości.
[quote author=Być. link=topic=90.msg1297505#msg1297505 date=1328822945]
Moja szynszyla zjadła kiedyś cały zeszyt, pogryzła mi z 3 ładowarki do telefonów itd.  😉

Kami, a urozmaicasz kolbami, kostkami wapiennymi, suchym chlebem?
[/quote]

Ja nie mam jednego urządzenia w domu elektrycznego z całymi kablami..szynszyl  😀iabeł:
Co do rolek po papierze to zdania sa podzielone. Generalnie króliki trawią celulozę (nie wolno dawać tylko papieru wybielanego chemicznie lub z farbą drukarską), więc nie powinny się nimi zatykać.
Można dawać nielakierowaną wiklinę - są z niej piłeczki, tunele itd.
Suchy chleb, kostki wapienne, dropsy, kolby - nie wskazane królikom w ogóle. Kolby zawierają ziarno zbóż, którego w ogóle nie powinno być w diecie królików (nie są przystosowane ewolucyjnie do jedzenia ziarna), plus cukier i inne tuczące/szkodliwe bajery.
Gienia-Pigwa - masz pięknie umaszczonego królika  🙂
tunrida teraz są takie oldschoolowe te zeszyty   😉
miss_misery, ale króliki od zawsze karmi się pszenicą i innymi ziarnami, od kiedy tego jeść nie mogą?
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
10 lutego 2012 14:49
dzieki miss, klausiu zmienia kolorki z dwa razy w roku. nieraz na gorze tak mu schodzi smiesznie siersc, ze robi mu sie serce  😀

kroliki nie jedza ziaren, to ze ludzie daja, nie znaczy ze to jest dobre.

krolki ma jesc sianio, sianio, sianio, troche zieleniny swiezej, warzywa i troche owocow. to jest wszystko. one nic wiecej nie potrzebuja.
kolby, dropskiki, syfy, gotowe pasze. tego nie nalezy  kupowac. nasz krolik je oprocz siana to co w domu jest. a ze zawsze mam marchewki, seler, pietruszki, koperki, salate, ziola etc to nie chodze do zoologicznych. no tylko po siano/slome/wiory. teraz daje mu  taki pellets sprasowany z ziol, bez ziaren. ale tylko troche, wkoncu musi chlopak cos grysc bo z zebami ma problemy.

z ziaren mozna dawac tylko w wielkiej potrzebie (ja mialam taka z klausem) bardzo delikatne platki owsiane, te najmniejsze. ale minimalne ilosci. ale zdrowemu krolowi to nie jest wskazane. no nieraz na smaka z dwa trzy platki, pochlanija podobno jak torpeda.
miss_misery, ale króliki od zawsze karmi się pszenicą i innymi ziarnami, od kiedy tego jeść nie mogą?

Od zawsze nie mogą  😉 To są typowi trawo/siano/zioło/gałeziożercy. Karmienie pszenicą, owsem, jęczmieniem itd. wprowadzili hodowcy, który chcieli, aby króliki szybko przybierały na masie w wiadomym celu. Niekoniecznie ich celem było jak najdłuższe i szczęśliwe życie podopiecznych.
Królik powinien w zasadzie non stop pobierać niskokaloryczny, wysokowłóknisty pokarm (królik pobiera do 80 porcji pożywienia w ciągu dnia), żeby właściwie funkcjonowały jego żołądek i jelita. Ziarno m.in. rozleniwia układ pokarmowy, powoduje otłuszczanie narządów wewnętrznych, nie ścierają się na nim właściwie zęby.
To Klausiu ma takie piękne futerko, bo ma świetną dietę  😀
Moje dwie zołzy zimą przy braku zieleniny dostają raz dziennie trochę granulatu z traw, latem tylko siano, suszone zioła, co nieco z łąki, warzywa i owoce.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
10 lutego 2012 14:54
Zaskoczyłyście mnie tą informacją o ziarnach. Miałam dwa króliki, oba dożyły sędziwego wieku, bez żadnych chorób i obydwa jadły całe życie zarówno ziarna jak i kolby od czasu do czasu. Cóż, człowiek uczy się całe życie 😉
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
10 lutego 2012 14:56
tak jak u ludzi co pala, pija, jedza nalogowo tlusto i zyja do setki  🤣
Już rozumiem, doczytałam. W sumie to przez hodowlę tuczników mógł przyjąć się taki pogląd, bo to tanie i szybko na tym przyrasta masa. Ja spotkałam się z przeciwnikami sałaty, jakoby miała pochłaniać dużo metali ciężkich z ziemi, do tego w większych ilościach może wywoływać biegunki.
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
10 lutego 2012 15:09
i wzdymac...

wszedzie nalezy zachowac umiar.
ja daje malo salaty

klaus uwielbia tez cykorie  🙂 a za koperek to dalby sie zabic  😂
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
10 lutego 2012 15:23
Ja mam awersję do sałaty i nie podaję 😀 boję się właśnie, że dojdzie do biegunki, wzdęcia i królik biedny pójdzie za tęczowy most ...
Czekam na samochód i jadę po dziecko  💃
sałatę można podawać rzymską, nie kumuluje tak azotanów podobno. Ale moje akurat średnio lubią.
Ja już z braku pomysłu na urozmaicenie diety zaczęłam kupować królikom koper włoski, prawie 5 zeta za główkę i starcza na dwa posiłki dla dwóch króli  😵
subaru, czekamy na zdjęcia  😀
No i akurat tą cykorią to możesz zwierzaka szybko i skutecznie załatwić odmownie. Toż to warzywo tylko i wyłącznie uprawiane przez pędzenie w szklarniach. Co oznacza,że często powoduje ciezkie zatrucia pokarmowe, które u takich małych zwierzątek przebiegają bardzo gwałtownie.
Moje króle i świnki również zawsze żarły zboża, wcale na nich nie tyły specjalnie. I dłuuugo żyły i były zdrowe. Nie miały problemów z zębami. No a poza tym,w wiekszości granulatów jest duża zawartośc zbóż tyle że zmielonych i zwierzaki wybredne nie mają możliwości ich wydłubać.
No i jeszcze powiem Wam coś, czym zapewne się narażę ale.. czytam sobie te posty, jak się zachwycacie rozmaitymi karmami. Ach, Vitakraft! Beaphar! Verse Laga! Aj, aj! Przepraszam, ale to jest śmieszne. Gdybyście widziały jaki w tym potrafią być robale, jakie to jest świństwo za nie małe pieniądze.. A ja siedzę w tym od 20 lat. I jestem panią z zoologu. No, byłam, już nie jestem. Ale mam na prawdę dużą wiedzę o zwierzakach, o ich potrzebach, chorobach, zwyczajach. I zainteresowanie, i pasja i doświadczenie. Zgadzam się,że w sieciowcach pracują przypadkowi ludzie, niekoniecznie mający pojęcie o tym co robią. Małe sklepy zaś są na wymarciu. Ale to właśnie w małych sklepach można szukać i wiedzy i pomocy
[quote author=Być. link=topic=90.msg1297505#msg1297505 date=1328822945]
Moja szynszyla zjadła kiedyś cały zeszyt, pogryzła mi z 3 ładowarki do telefonów itd.  😉

Kami, a urozmaicasz kolbami, kostkami wapiennymi, suchym chlebem?


Ja nie mam jednego urządzenia w domu elektrycznego z całymi kablami..szynszyl  😀iabeł:
[/quote]
Ja od kilku lat wszystko chowam, nawet kwiaty. Moje biedne kaktusy prawie nigdy nie przeżywały, musiałam im oszczędzić tortur.
Gienia-Pigwa   Vice-Ambasador KAV w Dojczlandii, dawniej pigwa :P
10 lutego 2012 15:52
tak, listkiem cykorii raz na miesiac zalatwie zwierze, na bank!
jedzenie podaje z glowa i po tylu latah mam doswiadczenie. szczegolnie, ze bledy juz zrobilam. na szczescie krolik ma sie dobrze, w pore zmadrzalam. zanim dam cos krolikowi to sie dowiaduje.


co do karm to tez jestem wielkim przeciwnikiem, bo krolika mozna karmic bez nich. najzdrowiej.

a propos warzyw. kupuje je z zasady w bio sklepach, wiec juz lepiej nie moge.

Moje króle i świnki również zawsze żarły zboża, wcale na nich nie tyły specjalnie. I dłuuugo żyły i były zdrowe. Nie miały problemów z zębami.
Obecne króliki miniaturowe to już nie są te same zwierzęta co 10-15 lat temu, wielu właścicieli dostrzega jak bardzo pogorszyła się "jakość" miniatur. Pseudohodowle, chów wsobny, rozmnażanie osobników z wadami zgryzu, dążenie by baranki były jak najmniejsze z jak najbardziej płaskimi, słodkimi pyszczkami...długo by wymieniać.
To, że kiedyś tak karmiłaś zwierzęta i były zdrowe, nie znaczy, że należy robić tak teraz.
Kiedyś w większości domów króliki były trzymane w klatkach 60-tkach, w drobnych trocinach, na półkach jako ozdoby. Na szczęście to powoli się zmienia, jest większa świadomość potrzeb małych zwierząt.
Moimi autorytetami jeśli chodzi o króliki jest mój wet, znakomity specjalista w dziedzinie zajęczaków, a także moje koleżanki przez których ręce od kilku lat przechodzi rocznie setka królików, często bardzo chorych, które cierpią w związku z wcześniejszym nieprawidłowym karmieniem i złymi warunkami w jakich były trzymane.
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
10 lutego 2012 19:25
Maleństwo już u mnie  😜
Najpierw robił rewolucję w klatce, a teraz sobie wypoczywa w sianku  💃
Jutro zdjęcia 🙂
miss_misery owszem,zgadzam się. Tylko że ja nie mówiłam wcale,że od tak dawna nie mieszkały ze mną uszate. Nie mam ich od trzech lat bo mam kompletne zapsienie i dla gryzoni nie byłoby to bezpieczne. A chodziły sobie luzem i, o dziwo żadnych kabli nie gryzły i załatwiały się jak koty do kuwety. Ale cóż, może miałam szczęście..

gryzoni? 😉
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
10 lutego 2012 20:48
enigma ale o co chodzi z tymi karmami? Rozumiem, że robale w kiepskich jakościowo karmach się nie pojawiają.
E tam, pewnie że się pojawiają. Chciałam Wam tylko uświadomić, ze nie ma co się zachwycać tamtymi bo zagraniczne. Wcale to żadne nie wiadomo co.Na pewno mniej różnych kolorowych barwników mają, co prawda to prawda. Ale, np karma dla koszatniczek Dakoart jest na prawdę bardzo fajna, żadnych cudów wianków, to co powinno być to jest a to czego koszatki nie mogą jeść-  nie ma. I jest nasza, rodzima.
Nie wiem czy wiecie, że szereg karm z zachodu przyjeżdża sobie do nas luzem w kartonach. i dopiero tu są rozpakowywane (konfekcjonowane) w pojedyncze kartoniki bądź torebki. I dopiero wtedy przybija się termin ważności.A to w jakich warunkach są składowane do tego momentu..no cóż.
Pewnie,że najprościej jest karmić gryzonie granulatami bo niczego nie są w stanie wydłubać i odrzucić. Tym nie mniej w skład większości z nich wchodzą zboża. Nie mówmy więc że nie dajemy królikowi zbóż bo to nie prawda. Dajemy w innej formie ale one wciąż są obecne w diecie.
Gienia-Pigwataaa, listkiem cykorii też można załatwić zwierzątko. Trafisz na dobry egzemplarz i wtedy uwierzysz. Aczkolwiek życzę Tobie i Twojemu zwierzątku żebyście nigdy na własnej skórze nie odczuli tej atrakcji.
ale ja dalej nie rozumiem dlaczego twierdzisz, że króliki to gryzonie :P
A co, przeżuwacze? 😁
hm, może jednak zajęczaki, które mimo iż są blisko spokrewnione z rzędem gryzoni, nijak do tej grupy systematycznej się nie zaliczają  😎
Oj tam się czepiacie.  😉
Kiedyś moja matka powiedziała, że żółw to skorupiak.  😂 I była święcie przekonana, że ma rację.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się